Wczoraj zagraliśmy z kolegą taki "pożegnalny" meczyk w CAotR. Zagraliśmy scenariusz King of the Hill, wielkość armii 4000 punktów. Zwycięstwo tym razem było po stronie Gryfów, co prawda wynik końcowy był 15:9 dla mnie, ale po trzeciej turze musiałem się poddać, bo sytuacja była beznadziejna. Generalnie popełniłem podwójnie błąd dotyczący oddziału Huntersów, pierwszy to wystawiłem Serethisa na szarżę kawalerii, a drugi błąd to źle ustawiłem karty aktywacji licząc że Serathis przeżyje atak, a do wyboru miałem jeszcze Puszka w pełnym oddziale Great Fangów i ze swoimi artefaktami ochronnymi, generalnie wtopa tej bitwy i przez to przegrałem, bo gra mogła potoczyć się trochę inaczej.
Stolik z rozstawionym terenem:
Rozstawienie początkowe Wilki
Rozstawienie początkowe Gryfy
Koniec tury 1. Widać za wieżą Huntersów na przeciwko ciężkiej kawalerii Gryfów.
Koniec tury 1 z innej perspektywy, tu widać moje małe zwycięstwo, Animki zabijają jednego z Executionerów. Widać też wyraźnie oddział Praetorian Guardsów przed moimi Great Fangami.
Koniec tury 2, Huntersi walczą za wieżą z kawalerią i to całkiem skutecznie, za ich plecami z pola bitwy ucieka ostatni Bloodthirsty Predator, ale to tylko chwilowe pomieszanie kierunków
Koniec tury2, zmasakrowany oddział Great Fangów otoczony przez Praetorian Guardów
Koniec tury 2, widać dwa puste miejsca, w okolicach działa, gdzie najpierw Animki wybiły załogę i zadały 2 dmg działu, żeby zginąć od Ashes of Kelgar i drugie miejsce pomiędzy Executionerami którzy zabili Sacred Vestalki, masakrującym rzutem z pięcioma 6, na sześć czy siedem kostek
Koniec tury 3. Górka została otoczona, oddział Fangów na szczycie nie miał szans na jej utrzymanie więc poddałem grę
Koniec tury 3, Huntersi i ostatni Bloodthirsty predator walczą do końca z kawalerią Gryfów, zresztą całkiem skutecznie