Ja tam nadal jestem zainteresowany projektem typu "Melina RPG", ale niedługo wybywam z tego miasta. Szkoda mimo wszystko zostawiać częstochowskie zadupie na rpgowe wyjałowienie i spustoszenie.
Obecnie wygląda to tak, iż zawsze jest milion chętnych(z 7 osób) co chcą, ale nie chcą. Ustawią się, ale - nie dzwonią, nie potwierdzają się, odwołują przybycie 5 minut przez grą albo w ogóle nie dają znać, zero informacji, zero platformy porozumienia, chaos dezinformacyjny, każdy idzie we własną stronę, elitarne kręgi nie wkręcają ludzi z pobliża tylko same wąchają własne bąki. No, i w końcu się towarzystwo przejechało na swoim elitaryźmie.
Nie byłaby skazana na porażkę, gdyby konkretne osoby zajęły się konkretnymi rzeczami. Utworzyłem ten "dział" z myślą o podkreśleniu, że RyK zaprasza też RPGowców na swoje spotkania. Z racji faktu, że kończyłem w tym samym czasie studia nie posiadałem dość czasu, by samemu się w to zaangażować, co zresztą należało do ówczesnych władz klubowych, czyli naszej młodzieży. A wiem też, że sesja jakakolwiek nie wyjdzie, gdy ogłosisz ją po prostu "wpadnijcie do mnie xxx na yyy" . Mimo wszystko wpadł mi do głowy pomysł, jeśli ktoś ciągle jest zainteresowany tą inicjatywą.
Ironia i sarkazm, ale kurde, masz rację. Boli mnie, że jakakolwiek inicjatywa rpgowa skazana jest na porażkę w tym mieście.
Bo są tu trzy osoby na krzyż, z czego wiekszość interesuje sie figurkami?
Coś RyK ostatnio nie ryczy RPGowo. Wonder why?
Niech zgadnę - miejsce do filozofowania o rpg w które chce się grać, ale nie można "bo coś tam"?