kapadocja - 2012-03-18 19:42:43

...Przybyła punktualnie, jak zawsze. Szybkim ruchem wygładziła nieistniejące fałdki na czarnej sukience sięgającej ledwie połowy uda. Przyjrzała się swojemu rozmazanemu odbiciu w szybie i poprawiła krucze włosy ozdobione gotyckim toczkiem, po czym wyjęła z maleńkiej torebki szminkę i nadała bladym wargom nieco czerwieni. Dopiero potem spojrzała na mnie i, uśmiechnąwszy się, ruszyła tanecznym krokiem w moją stronę, zmysłowo kołysząc biodrami. Wyciągnąłem ku niej rękę, lecz przeszła o koci włos obok, mijając dłoń i skierowała się do mężczyzny za mną.
   Widziałem ją tu wielokrotnie; zawsze upatrywała sobie kogoś, lecz tym razem to znowu nie miałem być ja. Przysunęła bliżej porcelanową twarz do nowego wybranka i, pocałowawszy go w czoło, wyjęła z torebki srebrne nożyczki. Ostrza zgrzytnęły o siebie i migocząca nitka łącząca zdezorientowaną duszę z ciałem została przecięta niczym pępowina u noworodka.
   Wychodząc ze szpitalnej sali pomachała mi nieznacznie dłonią skrytą w koronkowej rękawiczce i puściła oczko. Mój Boże, leżę tu już cztery lata, niechże wreszcie przyjdzie po mnie!

www.bbo.pun.pl www.ekipafantazja.pun.pl www.ntasg.pun.pl www.naruto5.pun.pl www.pierwszac.pun.pl