Całkiem nieźle, ale myślę, że mógłbyś jeszcze trochę popracować nad tym modelem. Potem, gdy będziesz mieć wprawę i tak pewnie będziesz chciał go poprawić. Za to już niedługo zaczniesz sobie stawiać wyzwania w stylu ,, tym razem namaluję bardziej realistyczną krew niż  ostatnio ''. Ja sobie tak stawiałem i stawiam wyzwania i powoli uczę się nowych sztuczek i każdy model wygląda trochę lepiej od ostatniego. Ale według mnie i tak dobrze ci idzie malowanie, moje pierwsze modele miały oczy wypływające na nos i policzki.

Te zdjęcia są już trochę nieaktualne, ponieważ model został już troszeczkę podrasowany kolorystycznie. Niestety malowanie armii idzie mi opornie właśnie z powodu ciągłej pracy, nad tym właśnie modelem. Dzisiaj mija 6ty dzień kiedy to siadam do malowania pozostałych modeli... i na razie pomalowane mam tylko 3. Znaczy się ten pierwszy, pokazany już na zdjęciach oraz, dwa inne wymagające jeszcze troczę pracy( głównie wykończeniowej). 

Muszę przyznać że zdecydowanie lepiej się maluje mając włączoną lampkę niż światło górne w pokoju. Lepiej widzę szczegóły i nie mam wrażenia, że w trakcie skupiania wzroku na detalach robię zeza i mam rozmyty widok. No i przede wszystkim: sam sobie nie zasłaniam światła.