Ogłoszenie

Witamy na Forum "Rycerze y Kupcy"!

Linki:

- Regulamin Forum
- Dzielnica Mieszkalna (Przedstaw się tam koniecznie!)
---> -AKTUALNE SPOTKANIE KLUBU <---
- Administracja Forum
- Giełda Forumowa

#1 2013-05-22 09:59:32

bombaj

Mistrz RyKowiska

Zarejestrowany: 2010-02-04
Posty: 951
Punktów :   
Armia w WFB: skaven, beastmen, DoCh
Armia w W40: eldar, SM
Armia w LOTR: shit
Armia Warmachine & Hordes: nie gram... na razie...

szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

zapisy są od 9.30 do 10. O 10.00 zaczyna się pierwsza bitwa. Warto by było być z parę minut wcześniej, żeby zrzucić bety do pokojów i ogarnąć miejscówkę.

Licząc, że powinniśmy w takim razie dotrzeć na ok 9 z minutami, a że google maps pokazuje 2h 6m na dojazd (150 km) to może wystartujemy z czewy o 7.00?  Droga jest wporzo, do tychów dwupasmówka, później do bielska kilka zwężeń, a od bielska wypadamy na boczną drogę do szczyrku. korków nie powinno być jakoś przesadnie. No i nie jedziemy autostradą

Proponuję rewelacyjne miejsce zbiórki jakim jest plac daszyńskiego

P.S. Master? Decyzja wyjazdu rzutem na taśmę?

Offline

#2 2013-05-22 16:31:28

 Master

Spowiednik szatana

Skąd: Cząstochowa
Zarejestrowany: 2010-01-22
Posty: 1067
Punktów :   
Armia w WFB: Elfy Wysokiego Rodu > 4000

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Nie tym razem bombaju, następnym


How to play Warhammer better?
-Rule number one - sex. Do you guys have some?
-E.. yea, you know... sometimes...
-Wrong answer! Sex equals lost battles. Lose sex. No sex - more victories.
-So how much sex you you have, sire?
-None! Warhammer is my pussy.

Offline

#3 2013-05-23 00:38:08

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Miejsce zbiórki to pod billą na ulicy focha

Offline

#4 2013-05-23 08:30:03

bombaj

Mistrz RyKowiska

Zarejestrowany: 2010-02-04
Posty: 951
Punktów :   
Armia w WFB: skaven, beastmen, DoCh
Armia w W40: eldar, SM
Armia w LOTR: shit
Armia Warmachine & Hordes: nie gram... na razie...

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

kurde bru, masz po drodze i bliżej na trasę. weź no podjedź

Offline

#5 2013-05-23 13:24:03

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

co?

Offline

#6 2013-05-23 16:58:15

siwy2150

Gania za różowym słoniem

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 1690
Punktów :   
Armia w WFB: Orki&Gobosy

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

szczerze mówiąc ja tez będę maił bliżej. i ta miejcówka jest dobra a o której zbiórka o 7,00 jak Bombajo powiedział?


A kto jest bardziej zaawansowany technologicznie skaweny czy krasnoludy....?

Offline

#7 2013-05-24 07:46:03

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Ta miejscówka czyli która ta? Kurde... od kiedy... zły humor ostatnio mam więc prosze nie denerwować. nie wiem czy przypadkiem nie 6:40... Google jak liczy trasy nie przedstawia wszystkich problemów. Wczoraj byłem w Katowicach i są problemy...

Offline

#8 2013-05-24 13:29:25

bombaj

Mistrz RyKowiska

Zarejestrowany: 2010-02-04
Posty: 951
Punktów :   
Armia w WFB: skaven, beastmen, DoCh
Armia w W40: eldar, SM
Armia w LOTR: shit
Armia Warmachine & Hordes: nie gram... na razie...

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

zumi mówi 2,5 godziny. To wyjeżdżając o 7 i tak jesteśmy o 9.30. Ale jak Bru wolisz. Może być 6.40, byleby na daszyńskiego

Offline

#9 2013-05-24 16:36:07

siwy2150

Gania za różowym słoniem

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 1690
Punktów :   
Armia w WFB: Orki&Gobosy

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Ta miejscówka czyli parkink koło tego biurowca na focha. 6.40 bede


A kto jest bardziej zaawansowany technologicznie skaweny czy krasnoludy....?

Offline

#10 2013-05-24 21:53:15

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Ty dupku żołędny Bombaju udało ci sie 6:40 u ciebie...

Offline

#11 2013-05-24 22:00:03

 monter

Udaje ważniaka

Skąd: Częstochowa
Zarejestrowany: 2012-04-15
Posty: 292
Punktów :   
Armia w WFB: O&G

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Powodzenia


http://rajczyk.czest.pl/warhammer/yellow/BannekBorder2.png

Offline

#12 2013-05-25 11:34:58

 loboba

Lubi przyspamić czasem

6205559
Skąd: Częstochowa
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 441
Punktów :   
Armia w WFB: Wysokie ELfy.

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Powodzenia trzymam kciuki i proszę o fajne zdjecia

Offline

#13 2013-05-27 15:07:27

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Logistyka logistyką, turniej udany, później napisze jak mneij wiecej poszło.

Offline

#14 2013-05-27 17:43:47

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Turniej baaardzo udany.


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

#15 2013-05-28 08:48:47

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: szczyrk logistyka (co by oszczędzić na rachunku telefonicznym)

Tak wiec po kolei:
Pierwsza bitwa i moje nemezis... Wampirki prowadzone przez Śmiecha.
Duzy lord wampir mag
Mały wampir mag
Mały wampir mag
8 Crypt Horrorów (albo 10...)
2 x Mortis engine!!
Horda ghouli (te z poisonem)
25 zombiaczków
25 zombiaczków
2 x 3 baty
Cos bardzo koło tego.

Była to moja pierwsza gra ze Śmiechem i nie wiedziałem jak gra, tylko słyszałem ze jest dobrym graczem.
Samo wystawienie pokazało że bedzie psory problem, dwa mortisy za cryp horrorami (wiec jeśli źle strzele cannonem to kula nei przbeije się przez crypty nawet...) Lord z ghoulami, mali magowie z zombie, ogólnie armia stoi na przeciw mojej a ja jak zwyklaście w rogu.
Bitwa zaczęła  moim strzelaniem które nic nie zorbiło... celowałem w jeden mortis, chciałem sie go pozbyć aby zmniejszyć regenke tym wszystkim oddziałom... cale był dobry rzutu nie. Śmiechu natomiast do przodu i nawet w fazie magii sie popycha... Ogóle zapowiada sie nieciekawie.
W trzeciej turze zaczęły sie combaty, moja hamce na zombiaki i wytukły je ładnie ale zostało chyba z 10 z ... 40... (wskrzesił ponad limit, a tak, bo mógł ), na flankę dostaje ghoule z lordem, mój król chroni machinki i czeka na crypty, długobrodzi też czekaja na krypty, udaje mi się w końcu zestrzelić jeden mortis. Przyszła tura Śmiecha i okazuje się że... duży lord sie wsysa. Jupi! Ma sie trochę tego szczęścia. Ja wybijam w sumie zombie, ghoule i obu małych magów, do tego oba mortisy, tutaj popełniłem błąd, w 6 turze zbaiłęm mortis który stał blisko mojej armii, nigdy wiecej!! i wszystkie fellbaty. Śmiechu niweluje mi jedną machinę, długobrodych (król musiał pomóc jednak z ghoulami i crypty przebiegły po długobrodych i próbowały zniszczyc kowadło ale nic nie zrobiły) i hammerersów... tutaj spora lipa bo zgineli przez ten wybuch mortisa... takto bym ich nie stracił i połowe kusz.
Wynik końcowy 13:7 dla mnie, zadowolony szykuje sie do drugiej bitwy.

Nayan z Demonami... Ponownie armia której nei chciałem spotkać... przecież to jest aubijalne...
Demon Prince nurgla duzy mag
Herald Nurgla BSB
Herald Tzeentcha z metalem 1 poziom
Horda plagusów!
11 tzeentchowców
5 bestii nurgla
1 bestia nurgla
2 x 3 muchy nurgla
działo khorna
i chyba furie

Ponownie ja w rogu a demony naprzeciw mnie, jedyny schowany jest demon prince który stoi w przeciwległym rogu stołu za obeliskiem.
Zadowolony ponownie zaczynam (szalone +1 ha ha!) no i jedziemy, działo khorna spada w pierwszej turze, troche strzelam i męcze powoli oddział bestii i much.
Demon Prince chowa dupe za obeliskiem i rzuca czary zza winkla, ogólnie nie zestrzele skubańcado końca gry tam był dopiero w 6 turze Nayana wyskoczył licząc że cos czarami zatucze.
W miedzy czasie niweluje bestie do trzech i jedne muchy do 2, zabijam 9 tzeentchowców dzieki czemu póżniej zabijam heralda ich bo nie ma lookouta. Zadanie dla hamców zabić bestie, zadanie dla króla zatrzymać horde plagusów, zadanie długobrodych pilnować flanki króla. Zadanie reszty? przeżyć. A wiec hamce sie spisały zabiły bestie chociaż same sporo straciły, król wbił sie w 3 turze w plagusy i tam juz został do końca gry, ogólnie dostał tylko jedną rane a zabił z ... 12 plagusów? może, nei pamietam, tam mi tylko zależało żeby stał i stał . W między czasie kusze zabijają w kombacie 2 muchy (łał!!) ale giną od szarzy drugich much na flankę. Później długobrodzi zabijają drugie muchy, pojedyńcza bestia przeżywa z dwa czy trzy kule i dojeżdża do machinek. Sama miała juz trzy rany od strzelania, wiec inżynier ja zabija! HA!
Ja straciłem kusze. zabiłem natomiast bestie wszystkie, muchy wszystkie, heralda tzeentcha, działo khorna i chyba te furie o ile były bo nie kojarze. Bitwa do końca niepewne (szczególnie kiedy Nayan rzucił bestiom 1 i 1 na breaka i znowu walcyzłem z trzema zamiast z jedną...) wynik 15:5 dla krasnoludów, ide zapalic zaskoczony że tak sie w ogóle da...

3 bitwa i ponownie szaleństwo... Szczur z Wochem... jefany Woch...
Lord klepacz na dysku
Bsb na demonic mouncie z WS 3+
Kowboj na demonic mouncie z WS 3+
3 x rydwan
2 x 5 marudów konnych
2 x 5 psów
3 jaggery
6 troli! (tu byl BSB)
Chimera
Hellenka

Woch po całej długości stołu rozstawiony, najgozniejsze rzeczy najblizej... No cóż... myśle sobie... wkońcu dostanę po dupie (slap the b**ch!). Zaczynam gre i... oczom nie wierze, Lord na dysku łapie pierwszą kule i idzie z nia na randke poza stół! Zabity! Spłynęło ze mnie, jest szansa na remis! Kowało spowalnia trolle trzy razy, później łapie je król na tarczy i w pojedynku z BSB zostaja do końca gry, ja mu nic on mi nic... stagnacja. W między czasie hamce breakują jaggery (30 hamców vs 3 jaggery, no nie ma bata żeby przegrali) i je doganiają!! Później 3 tury wracam na swoja pozycje ochronną (marszem w tył nie docieram nawet do połowy tego co chciałem X)), równocześnie chimera ginei od płonącego działa i dzielnego ostrzału kuszników. Długobrodzi dostaja szarżę od 3 rydwanów... przeżyło 10 sztuk... zamin król doszedł do trolli pomógł tutaj troche długobrodym bo wbił sie na flane rydwany stojącego na flanie mojego oddziału. Ogóle 10 długobrodych zabija jeden rydwan i łamie pozostałe dwa z czego jeden dogania (król z najeżdżania wbija się w trolle...). Ostatni rydwan ginie od armaty, katapa niszczy jedne fasty, hellena w 2giej turze ginie... musiałem jej wypłacić 3 razy (1 raz w pierwszej, i 2 w drugiej turze) żeby zginęła. Kowboj zabija mi długobrodych (chociaż jedną kolejke z nim ustają steadzio ustany X), co nie pozwala mu dojechać do króla później).
Ja straciłem długobrodych, Szczur lorda, jeden fast, chimere, jaggery, helene. 17:3 dla krasnoludów (cos się źle dzieje... za dobrze idzie... cos jest nie tak)

Pierwszy dzień zakończony pełną victorią, 45 punktów z trzech bitwa, mocny wynik jak na mnie i moje krasie. Chwila moment... 45... będe jutro grał na wysokim stole... sh*t!!!

Drugi dzień, boskie śniadanko i do boju.
6 stół i Pan Kosa z nowymi HE...
Arcymag z książką i jednorazowym wardem na 2+
Bsb goły i wiesoły
27 white lionów (nie jestem pewny ilości, ogóle maks)
24 phenix guardy z Razor Banner (nie jestem pewny ilości, ogóle maks)
24 łuki
2 x 5 silver helmów
5 elirianów (czy jak to sie pisze psia mamunia...)
Fenix lodowy
Orzełek
4 x balista

Kosa wsyatwia sie oddziałami naprzeciw moich a balisty troche bardziej na drugiej flance jedyne co to fenix i orzeł za górką. Ja natomiast ryzykuje i pierwszy raz wystawiam scoutów nie przy moich oddziałach a 12" od pierwszej balisty.
Zaczęło się... odbijanie za poprzedni dzień. Kosa zaczyna i do przodu prze! Mag i BSB wskakuja do lwów, guardzi na pałe do przodu, łuki grzeczne, jakieś czary, miasma na rangerów... ogólnie bez cudów, z króla i 5 hamców zostaje król i hammec. W mojej turze król przechodzi do duzych hamców.
Ogólnei lipa, Rangerzy 4 cale do przodu, kowadło popycha i nie dochodzą... (Kosa nie strzelał z tej balichy i ją o 5 cali ruszył... ehhh). Ja zaczynam już myśleć tak nie zawsze mi sie to zdarza, zabijam jedną balistę, inne paniki nie zdaje, chwila spokoju będzie. Oj chyba nie... kowadło wsyśnięte z ifki (ifka nikomu nic nie robi bo banner, kurde... lwy coraz blizej, guardzi cora zblizej, jedne silvery i elirianie schodukują długobrodych, a drudzy silverzy ustawiaja sie z 5 cali od kusz na przodzie... kusze szarża, Kosa zadowolony chce przyjąć ale ja grzecznie i miło przypominam mu ze chłopaki mają wielgaśne toporzyska, uuu, Silverzy FLEE, kusze ich doganiają!!! HA! Długobrodzi wkońcy zabijają 3 balisty i jakos tak niebezpiecznie od feniksa stają (19 cal) niebezpiecznie dla nich! Fenix szarza ale nei dolatuje, wysówa dziub zza górki, dwa działa i katapa go zabijają a orzeł panikuje i leci za stół. No i pierwsza akcja gry: Jako że Kosa szykuje dwie szarża, lwy i feniksi na moich hammców wysocfuje miekkich bohaterów do łuków. No cóż kolejnej szansy nie bedzie (puki byli w lwach mieli WS 2+ na magie wiec i moje strzelanie, głupi banner smoczka...) Strzelam do Arcymaga, nie zdaje lookouta i ginie (jego ws 2+ jednorazowy został ściągniety w 2giej turze kiedy też nei zdał lookouta)!!! Strzelam do BSB nie zdaje lookouta i ginie! Kosa ma ku*wiki w oczach, troche sie nie dziwie. Wyrównałem kowadło i ciut zarobiłem. Druga akcja gry. Hammce walczą z feniksami i nieźle dostaja ale jakoś sie trzymają, Kosa zabija działo i dojeżdża na flane hemców, styka się tylko z królem. Według obliczeń hamce powinny zginąć i to nie raz... na koniec ustało trzech, król, bsb i runesmith! Ufff, co najlepsze w ostatniej turze nabiłem woundów na lwach królem i feniksi nei zdali breaka... wiec połowa za nich!
Ja straciłem kusze, działo, małych hammców i połowe za duzych i kusze.
Kosa Arcymaga, bsb, połowa za uciekajacych phenix guardów, 4 balisty, jedne silvery, feniksa, orła.
Wygrywam o dziwo 14:6, zadowolony i nei zadowolony... wygrałem wiec najpewniej zostane na tym stole lub pójdę wyżej... wiec trafie na jakiegoś ober stun furrera który mnie zje, ale kurde 4 bitwa i żadnej przegranej! Żadnego remisu!!!!

No tak... 3 stół... mistrz Polski Dębek i jego pięknei pomalowana bretonia. Po cichu wierzyłem ze moge cos ugrać i moze jeszcze trafić na miejsce które bezie cudne dla mnie... tak jak rok temu w kozłowie gdzie wytłumaczył mi że źle myślę Fish Pozdrowienia dla Rybki X)
Lord klepacz na pegazie
Duża czarka heaven
BSB twardy
Bohater twardy
2 lance realmów
1 lanca errantów
3 x 3 pegazy
2 x trebusze

Cuda się dzieją, przed wystawieniem czary, ważna rzecz. Patrze i nie wierzę... nie ma komety! HA! Mam szanse HA! Nie dostane wpierdzielu, remis stał sie rzeczywisty.
Wystawienie ja w rogu i tak zeby maszyny nie dostały od pegazów. Bretonia lepiej, lance na widoku, pegazy gdzieś tam dalej i tak dojdą, lord i trebusze za obeliskiem, trebusz ja nie widzę ale trebusze widzą moje kowadło... lipa, widać różnice skilla pzy samym wystawianiu...
Ja zaczynam, troche strzelania, bez szaleństwa przecież cała ta armia ma WS 5+ na moje strzelanie, obcinam trochę lance z BSB licząc że w kolejnej turze skasuje mu lookouta. Dębek znowu przeskakuje tym BSB do errantów... lipa... w sumei nei ma co opisywać za bardzo, ja ustrzleiłem tylko jedna trebke, Dębek ustrzelił 2 woundy na kowadle. Pegazy jedne zjadły kusze po czym wbiły się w jedno działo (ogniste), ale nie przepchneły go a król który przyszedł na pomoc działu pozbył sie ich. Po tej akcji bretonia wycofała swoje oddziały pozostawiajac na stole remis.
10:10 z bretonią... nie jest to jakis duży wyczyn. Brka komety mi bardzo pomógł. Wiadomo jakby była to i inaczej by sie cżłowiek wystawiał i troche inaczej grał i stawał na głowie żeby nie weszła, ale ifki różne cuda robią... mogłem to lepiej zagrać, ale chyba zbyt sie wystraszyłem skilla Dębka i zagrałem bezpiecznie.

Ogólnie wynik z bitw 69 punktów, wynik końcowy 82... za duzo straciłem na malownaiu... znowu............... 6/10... lipa straszna. Miejsce na turnieju? Dobre bo 17. Byłem zadowolony dopuki nie okazało sie że... Guldur mnie wyprzedził kurde... jakim cudem! Miał 83 punkty, i 15 miejsce... ehhh... przycisnął z malowania... Zemszcze się jeszcze Guldur zemszczę!

Ogólnie z turnieju jestem bardzo zadowolony, dziekuje przeciwnikom za gry i mojemu fartowi za pokazanie się na te dwa dni XD

The end

Offline

Forum "Rycerze y Kupcy" (c) 2011. Wszelkie prawa zastrzeżone dla gen. Szramy. free counters Free Page Rank Tool

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.miasteczkoggc.pun.pl www.wilkimagiczne.pun.pl www.narutofani.pun.pl www.anty-terorrysci.pun.pl www.rawsmackdown.pun.pl