Dobrze gada!
Socjal oprócz, oprócz idyllicznej ideologii, którą i tak[ludzie z władzy] wykorzystują do sterowania ludźmi nie ma nam nic do zaoferowania. A w sprawach stosunków międzynarodowych, ograniczy się do wchodzenia sami wiecie komu i gdzie. ;]

PS
No może nie niszczyć, ale olać. Żebyśmy znowu nie popadali w jakieś "ultra-skrajności", bo to też nie jest zdrowe.

Korwin fajny chłop. Ale... określę tak: myśli normalnie jak każdy, ale nie do końca wypada, żeby prezydent RP się tak wypowiadał. Cytacik: "Wypowiedzmy wojnę Stanom Zjednoczonym i poddajmy się! Tym sposobem będziemy jednym ze stanów!". No fajnie, sam kiedyś wpadłem na podobny pomysł, ale ludzie on ma być reprezentantem Polski. Rozumiecie o co mi chodzi? To po prostu nie wypada tak się wypowiadać, bo jakby nie było przodkowie oddawali życie za wolną Polskę. I nie to, że jestem jakimś wielkim patriotą, ale trochę szacunku dla narodu. Legalizacja - imho głupota, jak ktoś chce to niech bierze. A jak zalegalizują to będzie jak cukierkami albo gumą do żucia - a nie zabronione "to se spróbuję, a co?". Szkoda w ten sposób niszczyć ludzi. Ale zgadzam się z paroma jego kwestiami, m.in. won z homoseksualistami. Rozumiem, że to hmmm nie ich wina, ale niech się nie żenią... będą mi tu dzieci wypaczać. Spodobało mi się sformuowanie: "Nie chodzi o to, żeby zmieniać świnie przy korycie, tylko żeby im zabrać koryto". Suma summarum, nie jestem przekonany co do tego Pana. I nie wiem czy nie dać sobie spokoju i nie zagłosować po prostu na Pana Komorowskiego. Po linii najmniejszego oporu. Zobaczę, trzeba jeszcze pomyśleć, do wyborów jeszcze trochę czasu zostało.


EDIT
Trochę się martwię bo JKM ma trochę nacjonalistyczny elektorat. Ale gada z sensem.

Ostatnio edytowany przez Terthin (2010-05-19 12:06:05)

Wiesz no, jakby to ująć. Nie będę się wdawał w wykresy, wskaźniki i statystykę. Człowiek to bardzo złożone środowisko samo w sobie. Nie da się go opisać wzorem(być może jeszcze, być może nigdy się to nie uda), więc takie "statystyczne" dane nie przedstawiają całej prawdy, albo pokazują ją w krzywym zwierciadle. Parę przykładów. Statystyczny uczeń liceum ogólnokształcącego nie powienien umieć wyznaczać granic czy pochodnych funkcji. A tutaj z tego co mi wiadomo znakomita większość nauczycieli realizuje to. Wniosek? Statystycznie wskaźnik rozwiązywalności zadań z granicami/pochodnymi powinien wynosić blisko 0% (2-4% - zawsze się jakieś geniusze znajdą, bądź ludzie którzy się z tymi pojęciami zetknęli), a rzeczywistość jest taka, że większość(powiedzmy 80% przenosząc na stosunki) kto skończył LO i którego znam potrafi rozwalać takie zadanka. No i gdzie tutaj statystyka? Dalej, ogromny PROCENT ludzi żyje w nędzy i ubóstwie. Podkreślam procent, gdyż to za nim się kryją wszystkie niejasności i haczyki w ankietach i statystykach. Wniosek? Czy to oznacza, że co 2 czy 3 człowiek w Polsce jest nędzarzem, życie w slumsach(albo w ogóle nie ma lokum) i nie ma co jeść? Otóż nie! Ludzie w Afryce w znakomitej większości tak żyją, oraz w Azji. Jak widać, statystyka jest świetnym narzędziem do manipulowania masą. Trzeba uważać czytając różnego rodzaju wykresy i dane statystyczne.


Pozdrawiam.


EDIT
A i żeby było jasne. Nie zaprzeczam, żadnych z informacji które podał Szrama, po prostu wyraziłem moje zdanie co do statystyki.

Nawet z ciekawości, że tak powiem "looknąłem" w te wykresy, które przedstawił Szrama.
http://www.wedrujacyswiat.pl/data/4-1.gif
Proszę. Piękny przykład manipulacji(a wziąłem pierwszy z brzegu). I teraz tak ekolodzy się już napalają, bo widzą że blisko 80% zanieczyszczeń wyprodukowanych przez człowieka to sławetny CO2. Świetnie, tylko szkoda, że te ilości nie są przedstawiane potem przy globalnych zanieszczyszeniach wynikających z życia naszej planety - erupcje,  wstrząsy sejsmiczne, etc., etc. Gdzie nasze "emisje" CO2 są naprawdę nikłą ilością i branie kasy za wykup limitów jest śmieszne. No ale Unia i inne "Zielone Stowarzyszenia" musza skądś brać kasę na to wszystko. Szkoda, że kosztem świadomości ludzi. Przeciętny Kowalski nie zastanawia się co mu serwują media tylko łyka haczyk, papla i powtarza, a nie pomyśli sam.

Ostatnio edytowany przez Terthin (2010-05-19 14:04:51)

http://www.wedrujacyswiat.pl/data/2-32.gif
Nie pisałem o Szwecji. Pisałem kraje skandynawskie. Krajami skandynawskimi nazywamy przecież Norwegię (pierwsze miejsce), Szwecję (siódme miejsce) i Finlandię (dwunaste miejsce). Niemniej całą Skandynawia ma HDI wyższy niż USA.
JKM wszędzie spotykam się z jego porównaniami do Ameryki. Na temat dostępności broni, na temat sadownictwa itd. Tyle, że na temat sądownictwa to obiema rękami się podpisuję, bo absolutnie fantastyczny plan wymyślił i perfekcyjnie do mnie przemawia.

No racja z dawaniem kasy biednym itd. Ale przecież gość, który leży jak warzywko na łóżku nie dasz mu listu "mieliśmy socjalizm, wtedy trzeba było łamać kręgosłup, teraz to się pan zastrzel, albo łyknij cyjanka". Całkowicie pomocy socjalnej znieść nie można, ja takiego zdania jestem. To, że trzeba reformować i dostosowywać do realnych potrzeb to prawda. Z refundacjami nie tylko Twój przykład Marjan - wielu jest takich ludzi, moja dziewczyna naprzykład. Do tego dochodzi nasz dług narodowy, do tego dochodzą wydatki na pustą administrację, gubienie pieniędzy w obiegu przez nieszczelność systemu, korupcja, wiele wymieniać. Ale ideologia socjaldemokratyczna, oczywiście nie komunistyczna w mojej ocenie nie jest zła.

Owszem, ale po wizycie Komorowskiego, na której udało mi się wywiadu udzielić krótkiego, oraz wcześniej Napieralskiego szczerze nie wiem też komu dać ten głos. Może dać go jednak Jarkowi, by chociaż to sądownictwo wziął za jaja. Ale z drugiej strony dać pełnię rządów PO też nie jest źle, przynajmniej przyspieszy ich pracę.

A więc odpowiadam na to pytania Crane- po złamaniu KOLANA publiczny lekarz stwierdził, że nadaje się to do gipsu. Po określonym czasie trzeba było nadłamywać. Po tym moi rodzice wpadli w coś takiego, co się potocznie nazywa kurwicą. Potrzebna była artroskopia kolana. Najbliższy termin- 16 miesięcy. Do tego miał mnie operować ten psychopata, któremu zawdzięczam skończenie zawodowej przygody z piłką. Nie, nie umarłbym z tego powodu. A teraz powiem tak. Za te pieniądze, co moi rodzice płacą za mnie na ubezpieczenie, to byłbym wykurowany po 6 miesiącach (licząc z rehabilitacją) w renomowanej klinice w Żorach. Nawet na dwadzieścia takich zabiegów. Tylko mniej rozgarnięci straciliby przez to darmowe utrzymanie.
Co do zasiłków- część nie daje sobie rady? W takim razie co oni są w stanie oferować Państwu, swojej rodzinie, dzieciom? Obraz nędzy i rozpaczy? Chcą pomocy- niech poszukają. Ja za moje pieniądze chce pomagać swoim bliskim i zapewnić średnią światową swojej Rodzinie. Bo to ona będzie dla mnie najważniejsza. 
Idąc dalej- nie jestem marionetką i akolitą JKM. Po prostu chciałbym w Polsce prawdziwej prawicy, która wymaga, kształtuje i wychowuje. Ja chcę żyć, a nie żreć.