Jako że mało jest ostatnio artykułów, a ja nie mam za bardzo możliwości kontynuować "Odrodzenia" jak na razie, dlatego też, żeby nie było nudno, pierdyknę tutaj trzoszku mojej twórczości lirycznej, jeszcze za czasów... nie ważne. Jeżeli się nie nadaje do Artykułów, to mówić, mogę usunąć. Wystarczy tylko powiedzieć
Wojna
Niech miecz nie zadrży w dłoni twej,
Gdy gniew pali serce twe,
A słusznej zemsty Wojna chce
Za blaskiem ostrza idź
niech ubroczy się w czarnej krwi
Tako chce Wojna
A gdy głowy wrogów wbijesz na pal
i w ramiona weźmiesz niewiastę
to żądza krwi
da o sobie znać
otwierać ci będzie
oczy we śnie
Tako chce Wojna
I znowu
Poczuć
chcesz bitwy zew,
słoną krew twych ofiar
Usłyszeć
jęki i krzyki
Zobaczyć
palące się zgliszcza
I znowu
miecz zagości w twej dłoni
I znowu
wyrosną ci kły
Tako chce Wojna!
Offline
... Jeszcze dwa takie wiersze i będziemy musieli klub zamknąć z powodu demoralizacji młodej warstwy społeczeństwa Konradzie skąd pomysł na taką... tematykę lirycznej mowy?
Offline
Demoralizacja ? Eee tam Wiersz powsatał po rozmowie z pewnym żołnierzem, po powrocie z Afganistanu. Stanowiło to dla mnie inspirację do napisania tego wiersza.
Offline