Właśnie zaczął
W piątek 20.V o godzinie 10:00, ponoć ma odbyć się:
Games Room da Ci możliwość zagrania w gry RPG, zobaczenia profesjonalnych pokazów RPG oraz obejrzenia dostępnych gier (Sala Spotkań Towarzyskich D.S. Skrzat).
http://www.juwenalia.czestochowa.pl/ind … &Itemid=56
Co z tego wyniknie zobaczymy - jeśli zjawi się więcej niż 5 osób to zaiste będzie sukces. Interesują mnie głównie pogrubione szczegóły, i zaistem ciekaw jak zinterpretowany będzie "profesjonalny pokaz RPG". Będzie to albo czar Ressurection, albo gwóźdź do trumny dla Częstochowskiego rpg. Ciekaw jestem waszej opinii.
,
NIE JEST TO OFICJALNA ZAPOWIEDŹ!
Offline
Jestem (staram się) być optymistą. Może krypto rpgowcy wyjdą z ukrycia, albo po prostu RPGowcy którzy nie mają drużyny się poodnajdują ? Ciekaw jestem co z tego wyniknie.
Kim mają być ci profesjonaliści ?
Offline
Konrad napisał:
Kim mają być ci profesjonaliści ?
Też mnie to ciekawi ale generalnie piątek godzina 10.00 to chyba nie jest prime time więc cudów raczej się nie ma co spodziewać.
Offline
Słowem "profesjonalny" zwykła się określać zdecydowana większość ludzi, którzy RPG zajmują się więcej niż pół roku (z czego wiekszosc spedzili grając w WoW'a) oraz są w stanie wymienić wszystkie trzy istniejące systemy... czy może cztery. Bo wiecej ich nie ma, co nie? (:
Offline
Właśnie zaczął
Nie znam żadnych szczegółów.
Konrad >>> Optymiści zazwyczaj pierdzą w stołki i myślą, że samo się zrobi i przyjdą na gotowe. Krypto-rpgowcy hehe - oo rpg... Diablo 2! Myślę, że prędzej jest to impreza dla studentów, którzy być może wpadną, zobaczą i zakupią jakąś grę. Myśląc logicznie zapewne BARD się zainteresuje czymś takim.
"RPGowcy którzy nie mają drużyny się poodnajdują" - tak i zaraz później wszystko wróci do normy - miłe pierdu-pierdu, lecz trzeba wracać do starego zrzędzenia o niemożności/braku czasu/lenistwu/zasiedmiogórstwu/itp.
Crane >>> Nom, nie jest to czas atrakcyjny dla ludzi aktywnych zawodowo. Ale tak - im wcześniej imprezę się odwali, tym więcej czasu będzie na zabawę nie? Przecie organizacja nie chce siedzieć do, eee, 18(?) na trzeźwo w juwenalia czy coś takiego. Ciekaw jestem ile to potrwa.
Yamcha >>> Byleby nie byli to mroczni, trzydziesto-już letni częstochowscy weterani rpg(duch Trzewiczka...). Systemy - zależy co się uważa za bieżące. Jest "Klanarchia", "Robotica", "Wolsung", od biedy "Neuroshima", "Exalted" także jest świeży, "Niszowe Pola" (czy "Dzikie"?), Nowy WoD, D&D. Tyle z gier polskich bądź tłumaczeń. Bo Warhammerem 2ed. bym ludzi nie straszył. Za stary, i jest już nowa edycja.
Ogólnie, z jednej strony NIE MA SENSU organizować czegokolwiek związanego z rpg w Częstochowie, bo nie chwyci, nie sprzeda się, nie wzbudzi zainteresowania, nie, nie, nie, i tylko się straci czas i nerwy("Bo kto chce grać to sobie znajdzie ludzi, cmok, cmok, cmok." - oczywiście nieprawda), ale z drugiej, damn, wreszcie pokaże się tak ciekawe hobby trzodzie piwnej, hobby które jest fantastyczne, wymaga myślenia i nie odmóżdża jak komputerowe rpg. I ile jest z tym zabawy.
Ale oczywiście, 300 stron bywa czasem przez 3 lata barierą nie do przebycia.
Oby tylko impreza miała fajny, nerdowsko-rpgowy charakter, i nie zmieniła się w wielki promocyjny stragan sklepu BARD.
Offline
Tymczasowy gość napisał:
... Byleby nie byli to mroczni, trzydziesto-już letni częstochowscy weterani rpg(duch Trzewiczka...)...
Widze, że kolega miał przyjemność spotkać częstochowski fandom, czy jak to się tam zowie ;-). Jedyne co mogę powiedzieć, to to że nie wszyscy żyją/prowadzą/grają w duchu Trzewiczka. Sam jestem tego przykładem, no ale już nie mieszkam w Częstochowie.
Offline
Właśnie zaczął
"...ale już nie mieszkam w Częstochowie." >>> Duchu szczęśliwy:) Powiedzże tylko jeszcze, że już tuż za rogiem jest lepiej;)
Nie no, ogólnie to można oddać 30latkom, mrocznym wyznawcom T. pewien honor - w końcu widzieli początek rpg w Polsce - wszystkie Warmłotki, MiMy, KC-ty, Aphalony, Złe Cienie, Kruki Urojenia, Portale, Talizmany, Fenixy, Labirynty i inne whatnot'y. Nagrali się pewnie z 10 lat wprzód, zwiedzili zapewne z 80 konwentów...
Ale damn, ileż można? Pan T. ma tylu zwolenników co i przeciwników, jednak jeśli rpg ma się rozwijać to trzeba przestać smędzić i zacząć promować rpgi szeroko. Niech sobie główny nurt je pop-papkę, a "elita" kręci swoje;)
Na gamesroomie bym pociskał nowości rpgowe - zapomniałem dopisać jeszcze Savage Worlds. Żeby wreszcie przestał panować trend, iż "gateway game to rpg is" Warhammer, DDki, albo o zgrozo Wampir(ten stary!). Przecie Neuro nie wkręci ludzi którzy nie wkręcili się w Fallouta, ani w Mad Max'a, a Monastyr jest zbyt sztywny dla nówki. Dobrą grą na dzień dobry jest moim zdaniem Savage Worlds.
Offline
Ja mogę polecić Wolsunga. Świetna zabawa i nawet osoby nie znające RPG mogą się szybko wbić w klimat i rozgrywkę. W SW sam bym chętnie zagrał, bo dużo słyszałem o systemie, ale nie miałem niestety przyjemności uświadczyć na sobie.
Offline
Właśnie zaczął
Tak polecają tego Wolsunga... W końcu trzeba będzie spróbować(przeczytać, bo pograć to pewnie nieprędko...k'mać!).
SW - zagraj jak najszybciej;) Naprawdę wystrzałowa gra, sam mam Revised Edition(to będzie Druga Wersja). Jest między edycjami parę zmian(np. drobne zmiany obrażeń broni np. nie 2k6 + Siła; tylko np 2k6 + k12). Systemik jest szybciutki - zagra nawet małpiszon(oprócz Drednota). Jednak myślę, że nie jest to gra dla amatorów mrocznego Monastyrowania - ja mam wizję SW jako gry w klimatach Indiany Jonesa(szybka akcja) albo pulpowego SF(lwogłowe stwory z blasterami - tak, mowa "Slipstream").
A ileż to jest super settingów do SW - by nie wspomnieć choćby o Sundered Skies, czy Nemezis(to, to wyrób całkowicie polski, nie wiem nawet czy nie ta autorka z Megakonkursu!).
Najnowszą edycją jest SW Explorer's Edition (po polsku macie na rebel.pl).
Strategos >>> Hmm, skoro aktualnie jesteś w Londynie, to czy mógłbyś opisać jak tam wygląda sprawa z rpgami? Kurde, jestem ciekaw czy jest to tam popularne, i które gry są popularne.
Ostatnio edytowany przez Tymczasowy gość (2011-05-06 19:00:42)
Offline
Tymczasowy gość napisał:
Oby tylko impreza miała fajny, nerdowsko-rpgowy charakter, i nie zmieniła się w wielki promocyjny stragan sklepu BARD.
Podejrzewam że BARD nie ma nic wspólnego z tym pokazem.
Offline
Tymczasowy gość napisał:
Strategos >>> Hmm, skoro aktualnie jesteś w Londynie, to czy mógłbyś opisać jak tam wygląda sprawa z rpgami? Kurde, jestem ciekaw czy jest to tam popularne, i które gry są popularne.
Zbytnio nie pomogę w tej kwestii, bo gram z ludzi, z którymi grałem w PL od lat. Jakoś tak wyszło, że część nas skończyła w UK. Mój brat jak mieszkał w Leeds, to trochę w DDki grał i jak chodziłem po różnych sklepach, to widziałem, że DDki i od jakiegoś czasu 40tkowe systemy cieszą się popularnością.
Moja grupa gra we wszystkie 40tkowe, Wolsunga, Neuroshime, Call of Cthulhu, Warhammera, Wampira Dark Ages. Najczęściej gramy w Dark Heresy. Inne systemy okazjonalnie.
Offline
Właśnie zaczął
Ano ja byłem. To nie była IMPREZA jako rozumiemy imprezy oficjalne, ale próba zrobienia czegoś z niczego. Do rzeczy:
- Zaczęło się o 12, zwinęliśmy biznes o 16.
- Pracownik BARD'a się rozchorował, więc nie było nikogo ze sklepu, ale pożyczyli 4 gry - Dominion, Cesarski Kurier, Bitwa o Westeros i coś tam jeszcze, ale nie pamiętam co. Dali także "Munchkina z Karaibów" jako nagrodę dla zwycięzcy w turnieju który miał być zorganizowany. Ja przyniosłem dwie Robotici, Klanarchię, Savage Worlds Revised, parę dodatków do DeDecji, Atomuuuuuóki i Machinę 2.0. W Machinę i Unexploded Cow zagrałem z ludźmi po razie, RPGi w ogóle towarzystwo obleciały(!), jedynie parę osób czasem przekartkowało jakiś podręcznik. Przyszło parę bida-chłopków co coś tam popiskiwali w MtG.
Acja: Hm, kręciło się dużo "obserwatorów" co nie byli zorientowani o co chodzi, ale siedzieli i tępo patrzyli w ścianę. Początkowo było też dużo wesołków, co w ogóle mieli to w dupie, ale siedzieli i się głupawo podśmiewali i pili (ale nie było poruty).
BARD pożyczył dość skomplikowane gry, które ciężko ogarnąć od razu i pokazać ludziom jak się gra - Gość próbował zrozumieć Cesarskiego Kuriera, ale po długim czasie rozstawiania planszy zrezygnował, bo i ludzie jacyś średnio zainteresowani. Następnie zaczął, z trzema osobami, grać w Dominion, i po pewnym czasie ludzie zrozumieli o co chodzi. Gra choć fajna, trwa zdecydowanie za długo - choć jeśli zasiądą cztery osoby chętne na rozgrywkę i znające zasady, będą miały super rozrywkę.
Kilka razy pytałem czy są chętni na pogranie w Roboticę (inny gość chciał prowadzić D&D), ale jakoś wszystkich to obleciało. Parę osób wpadło dosłownie na chwilę (weszli, obejrzeli się dokoła i wyszli - bo "i tak nie mam czasu" = to po co książę/księżniczka w ogóle tracił/a czas na fatygę w to miejsce?).
Moja ocena:
+ Wreszcie coś z tego typu imprez na tym zadupiu częstochowskim.
+ Zgłosił się jeden chętny do gry w Neuroshimę (gość z Lisińca, chcecie do niego numer to piszcie PW).
+ Fajnie było posiedzieć i pograć.
+ BARD życzył ciekawe gry, jak i zasponsorował jedną nietanią.
+ Mimo wszystko nerdowsko-geekowski klimat (paru wtajemniczonych i reszta ciemnoty;)
- Dużo niezorientowanych, którzy nie wiadomo po co tam siedzieli.
- "Bida" organizacyjna - brak pracownika z BARD'a, jeden stół, dwa małe stoliczki, parę ławek i połączonych foteli - czuć amatorskość.
- Ludziom chyba tak naprawdę wszystko jedno, czy będzie to granie w RPG/karty/planszówki, gdyż zapaleńców nie było, resztę trzeba było wręcz ciągnąć za język.
- Bardzo słaba reklama imprezy - plakacik juwenaliowy taki nijaki, więc jak ktoś dobrnie aż do piątku... to może doczyta wpis "Gamesroom".
Podsumowanie: Umiarkowany sukces. Wiadomo już co należy, a czego nie robić. Może rozejdzie się po akademikach wieść, że jest coś takiego jak "RPG", czy "planszówki, ale nie takie jak chińczyk", choć zbliża się koniec roku akademickiego więc i tak nic to zapewne nie da.
Offline