Ogłoszenie

Witamy na Forum "Rycerze y Kupcy"!

Linki:

- Regulamin Forum
- Dzielnica Mieszkalna (Przedstaw się tam koniecznie!)
---> -AKTUALNE SPOTKANIE KLUBU <---
- Administracja Forum
- Giełda Forumowa

#1 2012-12-05 20:28:13

 kapadocja

Był statystą w Avatarze

24643945
Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 574
Punktów :   
Armia w WFB: Wood Elves

Pod "Jolly Rogerem"

To jest krótka wprawka literacka szlifująca dynamizm opisu, ale równie dobrze może posłużyć za miniaturę

Enjoy!

Stary pirat wyszczerzył w parszywym uśmiechu spróchniałe zęby i ciągle rechocząc, wyciągnął z kieszeni mały przedmiot. Trzymał go w zaciśniętej ręce, czule obejmując maleństwo i głaszcząc je szorstkimi opuszkami palców. Chłód kości zawsze działał nań kojąco, misterne rzeźbienia wpasowywały się w bruzdy na dłoniach. Niewielka, sześciościenna kostka z precyzyjnie wyrytymi przez czarnych mieszkańców dzikiej Afryki znaczkami zalśniła trupią bielą, opromieniana srebrnym poblaskiem wzrastającego miesiąca. Kilka kropel słonej wody zrosiło zbutwiały pokład, gdy coraz silniejsze fale z narastającym rykiem obijały się o bakbort. Kość upadła na dek, odprowadzana obłąkanym spojrzeniem upiornego korsarza. Mógłby zamknąć oczy, a i tak byłby pewien wyniku, jaki przyniesie rzut. Nigdy go nie zawiodła, zawsze wypadał na niej symbol, którego oczekiwał, mimo to jej pełen podskoków bieg zawsze wywoływał podniecenie i pełną oczekiwania niecierpliwość. W końcu zatrzymała się, szczerząc Jolly Rogera do swego kamrata. Postarzała się nieco, na jej obliczu znać było zmarszczki wykruszone upływającym czasem, ciut pożółkła, ale nadal była jedną z najpięknieszych towarzyszek wilka morskiego. Przygnieciony do gnijącego drewna kruk próbował wysunąć skrzydło poza wyznaczone mu przez dłutko ramy, lecz jego martwy wysiłek był pozbawiony szans na powodzenie. Zawsze przegrywał z Rogerem w takich momentach. Tańczące na bokach jelenie wpatrywały się w dal, chcąc zobaczyć towarzyszy innych boków, jednak tamci pozostali na swoich posterunkach. I wilk z uniesionym pyskiem, i płomień, nieco starty piachem i solą. Nawet sierp księżyca, wypalony na ostatniej ściance jakby przygasł. Jolly przyćmiewał wszystkich, gdy przychodziło do najważniejszych testów. I tym razem nie zawiódł swego druha, który uśmiechnął się jeszcze szerzej, gdy tylko kość przestała tańczyć po deskach. Kolejna dusza do załogi właśnie przegrała zakład.


Jedyna możliwość żonatego mężczyzny, by w domu mieć ostatnie słowo, to przyznać rację żonie

Offline

Forum "Rycerze y Kupcy" (c) 2011. Wszelkie prawa zastrzeżone dla gen. Szramy. free counters Free Page Rank Tool

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ziip3agh.pun.pl www.secentrum.pun.pl www.pokemonland.pun.pl www.axspoleczni.pun.pl www.zreczni.pun.pl