Ogłoszenie

Witamy na Forum "Rycerze y Kupcy"!

Linki:

- Regulamin Forum
- Dzielnica Mieszkalna (Przedstaw się tam koniecznie!)
---> -AKTUALNE SPOTKANIE KLUBU <---
- Administracja Forum
- Giełda Forumowa

#1 2014-09-11 08:42:19

 Jaaf

Długo gra, jeszcze dłużej wałkuje

4043517
Skąd: Aiur
Zarejestrowany: 2013-05-26
Posty: 473
Punktów :   
Armia w WFB: 13
Armia w W40: not enough minerals
Armia w LOTR: not enough vespene gas
Armia Warmachine & Hordes: I would need more pylons

[KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Wejściówka:10 zł płacimy na wejście na turniej. jest to także p**a z której będą ustalane nagrody.

Termin: 05.10.2014 r.
Godzina rozpoczęcia: 10:00


Miejsce: Bar RUDY GOBLIN ( miejsce znajduje się dwie minuty drogi od Katowickiego Barda oraz pięć minut drogi od dworca głównego w Katowicach)

Adres: Wita Stwosza 5, 40-959 Katowice
Telefon do Rudego Goblina: 530-304-608
Telefon do mnie: 513-185-151


Format: 2400 Euro

Bitwy: 3x Battleline

Wstęp: 10 PLN


itp, itd

wszystko znajdziecie na http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=24&t=45600.

Generalnie, jeśli nie chcecie bawić się z imiennymi ani na 1200 to to jest jedyny turniej do połowy października na EURO 2400.

Kto jedzie?


You May All Go to Hell and I Will Go to Texas
Nadchodzi Legacy of the Void... a później co, przeprowadzka?

Offline

#2 2014-09-12 08:18:47

 Hunter

Powergamer

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2011-12-07
Posty: 158
Punktów :   
Armia w WFB: Krasnoudy, Wood Elves
Armia w W40: Dark Angels

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Ja

Offline

#3 2014-09-13 15:48:59

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Ja.


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

#4 2014-09-13 16:26:48

Eldritch

Już trochę tu siedzi

Zarejestrowany: 2012-09-16
Posty: 55
Punktów :   

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Zajeżdżajcie, im więcej tym weselej


Celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie, aby tamci skurwiele umierali za swoją.

Offline

#5 2014-09-14 21:34:38

 Laik

Właśnie zaczął

Skąd: "Ósma Bila" Gliwice
Zarejestrowany: 2012-11-23
Posty: 46
Punktów :   
Armia w WFB: WE

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

tak może z innej beczki - a na Silesiana to nikt od Was się nie wybiera?

Offline

#6 2014-09-14 21:52:30

Twister

Kupowałby w Lidlu, gdyby mieli modele

Zarejestrowany: 2013-02-13
Posty: 387
Punktów :   

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Granie bez ograniczeń nas nie jara

Offline

#7 2014-09-14 22:00:28

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Ja sie wybiore tego 05... jeśli mi czas pozwoli. Odrazu mówięęęę nie biorem auta... właśnie mi mandat przyszeł z warszawki z terminu kiedy byłem tam na turnieju XD więc nie... nie biorę jeśli juz cosik X)
Pociąg też miła rzecz

Offline

#8 2014-09-15 00:08:26

Eldritch

Już trochę tu siedzi

Zarejestrowany: 2012-09-16
Posty: 55
Punktów :   

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Zwłaszcza, że macie tur 5 min od dworca.


Celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie, aby tamci skurwiele umierali za swoją.

Offline

#9 2014-09-15 18:50:47

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

dokłądnie, Sergiusz zadzwon do mnei jak bedziesz mial chwile

Offline

#10 2014-09-18 10:38:13

 Master

Spowiednik szatana

Skąd: Cząstochowa
Zarejestrowany: 2010-01-22
Posty: 1067
Punktów :   
Armia w WFB: Elfy Wysokiego Rodu > 4000

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Naprawdę nikt się nie wybiera na Silesiana? Ja niestety już w Warszawie od października ale na turniej klubowy wpadnę


How to play Warhammer better?
-Rule number one - sex. Do you guys have some?
-E.. yea, you know... sometimes...
-Wrong answer! Sex equals lost battles. Lose sex. No sex - more victories.
-So how much sex you you have, sire?
-None! Warhammer is my pussy.

Offline

#11 2014-09-22 08:51:24

 Jaaf

Długo gra, jeszcze dłużej wałkuje

4043517
Skąd: Aiur
Zarejestrowany: 2013-05-26
Posty: 473
Punktów :   
Armia w WFB: 13
Armia w W40: not enough minerals
Armia w LOTR: not enough vespene gas
Armia Warmachine & Hordes: I would need more pylons

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Jakby silesian był 2400 EURO to prędzej
Jaki turniej klubowy? Organizujesz coś? <_<


You May All Go to Hell and I Will Go to Texas
Nadchodzi Legacy of the Void... a później co, przeprowadzka?

Offline

#12 2014-09-22 23:13:02

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Ja odpadam, jestem wtedy w krakowie

Offline

#13 2014-09-29 09:37:01

 Jaaf

Długo gra, jeszcze dłużej wałkuje

4043517
Skąd: Aiur
Zarejestrowany: 2013-05-26
Posty: 473
Punktów :   
Armia w WFB: 13
Armia w W40: not enough minerals
Armia w LOTR: not enough vespene gas
Armia Warmachine & Hordes: I would need more pylons

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Szkoda ^^


You May All Go to Hell and I Will Go to Texas
Nadchodzi Legacy of the Void... a później co, przeprowadzka?

Offline

#14 2014-10-06 09:34:29

 Jaaf

Długo gra, jeszcze dłużej wałkuje

4043517
Skąd: Aiur
Zarejestrowany: 2013-05-26
Posty: 473
Punktów :   
Armia w WFB: 13
Armia w W40: not enough minerals
Armia w LOTR: not enough vespene gas
Armia Warmachine & Hordes: I would need more pylons

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Wyniki turnieju:

1. Solo 54
2. Hunter 52
3. Brzezina 45
4. Eltharion 39
5. Sas 38
6. Jaaf 37
7. Lotahr 35
8. Squorel 34
9. Big Boss 29
10. Eldritch 28
11. Apok 28
12. Jankiel 23
13. Żu Żu 20
14. Korek 18
15. Siwy 15
16. Dominig
17. Pallen 15
18. Pixel 6

Podsumowanie turnieju:
W sobotę zdecydowałem, że jak nie zagrać ofensywną rozpiską skavenów na goblinie, to gdzie zagrać?
Wpakowałem więc wszystko co mogo służyć lub przyczynić się do skutecznego naporu:
Furmanka z mnichami, fellblade, assasin, kółko, abomka, latarka, brassorb no i Gray Seer.
Tym razem nie będę opisywał bitew, bo w sumie nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Ani za dużo szczęścia, ani nadmiar pecha. Ot raz wysadziłem sobie chyba latarkę, ale to też jakoś w 3ciej turze wiec tragedii nie ma i w ostatniej grze Seera, też w 3ciej turze. No bo turniej bez generała na księżycu to turniej stracony. Ale tragedii nie było.
Ogółem skupię się właśnie na rozpie, graniu nią i podejściu do gry.
Turniej zaczął się od Wochu. W sumie w teorii miałem wszystko co do wochu potrzebowałem. Miałem bombę w czarach i felkę w armii. Dodatkowo fura i assasin dodawały odwagi. Jednak gdy patrzyłem na tereny (gobilin wymienił całą bazę terenową) to nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że na poprzedniej rozpie z 2 seerami, 2 kółkami i 2 latarkami miałby wygodniej. Schowany za szerokim obeliskiem, z jeziorem na środku stołu limitującym szybkość marszu do mnie, zatykając przeciwnika śmieciami i rzucając bombę zrobiłbym prawdopodobnie maskę. No ale wziąłem głęboki oddech i myślę: napór. Tylko że, napór na woch? On ma savy na 1 i wardy na 3, każdy cal do przodu to cal w złym kierunku. Więc iść do przodu czymkolwiek? Jak nie pójdę, to mój fellblade prawdopodobnie w 6 tur na 1 i 2 popełni harakiri. Postanowiłem że seerem będę stał za obeliskiem i ściągał uwagę żeby sadzić bomby a tymczasem wystawię oddział slavów po drugiej stronie stołu. Jeśli zrobi się gorąco będę z 5 próbował rozpaczliwego teleportu. A abomką może uda się jakoś tym randomowym ruchem zajść jakiegoś championa od tyłu, wypłacić impakty i ataki i zabić lub przegonić. Fura z fellbladem tymczasem zajmą się skullami i resztą śmietnika wochowego.
Brakowało mi teleportów. Z 2 magów 1 seer i 1 plagowiec mogłem mieć tylko jeden teleport. Brakowało mi odginaczek do jego bohaterów i swobodnego teleportowania brassorba do Helki. Tej strategicznej pewności, żechoćby się woch zesrał, ja tego teleporta rzucę. Odegnę go i na 100% rzucę brassorba. Będę sadził z tego seera bomby i jak trzeba będzie to zostawię tylko bombiarza w oddziale i nieważne co, z 3 teleportami, resztę skarbonki (generał + BSB) wyteleportuję a Woch już do końca gry się do niej nie dobierze. 
Brakowało mi drugiej armaty do zdejmowania celów typu skulle. To niestety bardziej psychicznie ciążyło niż faktycznie, bo fellblade powinien skulle wciągnąć nosem.
Furmanka była mi zbyt wolna i toporna. Ni to w hordę, bo wsadzi mi trzy szarże i zdejmie wszystkich mnichów, ni to w 5tki bo dużo miejsca po bokach potrzeba do manewrowania. W dodatku przeciwnik ma ruchu 8 na rydwanach i 7 na prawie całej reszcie. Z moim ruchem 5 marne szanse żebym miał okazję szarżować.

Druga gra, ogry na rospie Maryśia tylko zamiast Heaven, gość dał Death.
I znów podchodzę do gry jak do jeża. Na poprzedniej rozpie miałem warda na 5 na generale i MR na 3. Dzięki temu snajperki tak nie bolały.
Do tego miałem 2 kółka i 2 armaty. Ostatnie ogry z jakimi grałem wystrzelałem do maski. A na hellheart miałem earthroda na przerzut miscasta. Teleporty żeby odginać hordę, a tu co…
Stwierdziłem więc że żeby uniknąć deatha którego bałem się jak cholera, zawsze się go boję, wystawię oddział slawów po drugiej stronie mapy. Przewystawiam gościa i jak uznam że niebezpiecznie to tam wystawię całą kadrę. Na szczęście pomysł się spłacił.

Trzecia gra, DE Jankiela.
Sas: Z kim grasz?
Jaaf: Jankielem.
Sas: <wzruszenie ramionami> Żegnaj.
I trzeci raz pod rząd sam sobie jestem wrogiem. Po jaką cholerę ja tego fellblada wziąłem. Przez dwie gry nie ugrał ani punktu a teraz na ASF spadnie zanim wypłaci atak. Po cholerę fura, zostanie rozkrojona na kawałki, stracę ¾ jednostek, stracę frenzy i po sprawie. Na abomkę ma płonące ataki. 4 bolty. Gdzie moje teleporty? Mam domek po swojej stronie gry, czemu nie mam 2 seerów. Nosa by nie wyściubił w moją stronę jak by mu co tura leciała plaga, trzymastka, scortch czy inne takie. Znów głęboki oddech. Dobra, nie mam co furą iść do przodu. Będzie mnie wodził za nos, okrąży i zaszlachtuje. Wlezę kadrą w sztormach do domku, żeby przypadkiem nie wybuchli. Pozaginam go slavami, z domku 18 cali obejmuje większość mapy. Sprawdziłem punkty, jak wysadzę seera ale zdejmę wiedźmy z plagi to pozamiatam. A jak nie wybuchnie to tym więcej dla mnie. Będzie dużo kości to vermintide rzucę i coś tam jeszcze żeby posprzątać śmieciowe modele. Fura MUSI wpaść w kombat ale tak, żeby wyrżnęła do nogi albo prawie do nogi oddział w który wpadnie. Bitwa nie może trwać dłużej niż 2 tury walki. Musi też stać za górką, niech strzela do abomy czy kółka, będą oba mu przeszkadały jak cierń w zadku, ale nie ruszy mi fury. Nie mam co liczyć na strzelanie, więc sztormówa żeby przestała wiać w czasie kombatów.
Wyniki:
Woch 7:13
Ogry: 13:7
DE: 17:3
37 punktów.

I wnioski(!):
Wracam do domu i mówię Aeli jaki wynik zrobiłem i jak kijowo mi się grało. I że nie wiem jak ja te punkty ugrałem. Aeli mi podsuwa myśl - a może właśnie przez to że tak kijowo, tak fatalnie Ci się grało, tak bardzo się do tego przyłożyłeś że ugrałeś te wyniki?
I faktycznie uważam że tak właśnie było. Wyszedłem z komfortu, wyszedłem ze standardu i przed każdą grą zwarłem pośladki i przemyślałem wszystko od A do Z. Co mi grozi, co mam szansę zrobić, jak zmaksymalizować zyski i zminimalizować straty. W czasie bitew liczyłem i szacowałem. Będę miał pecha to to, będę miał szczęście to tamto. Nie parłem na pałę do przodu, nie siedziałem skitrany w koncie. Tłumaczyłoby to też, dlaczego w domu czy w klubie, ciężko mi ugrać cokolwiek ponad 10 pkt a na turniejach takie wyniki zdarzają się dość często.  Owszem, skład mamy w Częstochowie silny, nie można nikogo lekceważyć, ale ilość wyników 0 - 10 była zastanawiająca.
Czy szczury naporowe… nie wiem.
Wiem jednak, że jak turniej, to przed każdą bitwą trzeba się ogarnąć. W końcu jedzie się raz czy dwa razy w miesiącu, traci cały dzień i kawałek kasy. Te 5 min przed bitwą, siąść nad rozpą przeciwnika, łyknąć energetyka i przekminić. Nie rozleniwiać się w komforcie swojej własnej rozpiski, gra nigdy nie będzie prosta a punkty nigdy same nie wpadną.

Ostatnio edytowany przez Jaaf (2014-10-06 09:34:44)


You May All Go to Hell and I Will Go to Texas
Nadchodzi Legacy of the Void... a później co, przeprowadzka?

Offline

#15 2014-10-06 22:29:58

 Hunter

Powergamer

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2011-12-07
Posty: 158
Punktów :   
Armia w WFB: Krasnoudy, Wood Elves
Armia w W40: Dark Angels

Re: [KATOWICE 05.10.2014 r.] Goblin - Jedyny normalny turniej w okolicy :P

Nareszcie jakiś turniej po, którym nie będzie mi wstyd napisać relacji.
Ostatnia niedziela, Katowice Rudy Goblin, format: klasyczne euro.
Moja rozpiska: 2x smith z niszczarkami, ThanBSB z grungnim, 2x goli inżynierowie. 40 wojaków FCG-GW, 23 wojaków FCG-GW, 29 hamków-muzyk and champion, 2x żyrek, 2 razy organy z +1 do hita i 2x standardowe działa.

Bitwa pierwsza Ogry- rozpiska Marysia. Losuje 5+ hate i zaczyna się klasyczna ganianka: ja strzelam i napieram, mój przeciwnik cofa się i kąsa kotkami. Zabijam 3 mruczki, mornfangfi i jakiś gnoblarowy śmietnik a oddaje smitha generała który poległ od pierdyljona snajperowanych weń strzałów. Wygrywam 12: 8
Druga bitwa Woch- rozpa na diable i jednej chimerze oraz helce(która przez całą grę nie zrobiła absolutnie nic) poza tym standard:jedne julki 3x rydwany 3x marudy i bohaterowie. Zaczynam ale z  hatem 3 +.Strzelam i zabijam 2x marudy i 2x rydwan. Mój przeciwnik widząc co się kroi, pełen napór. Ja grzeje wszystko w diabła i po salwie 2x organy i 2x armata belzebos wreszcie pada martwy. Hamce napierają na julki i ocalały rydwan. Kolejna tura bohaterowie wroga kasują mi jedne organy i jedną armatę ale za to chimera utyka na drugich organkach(ach to - 1w close combacie dzięki okopowi). Julki wbijają się w hamców wraz z rydwanem i zabijają połowę ale ja rzucam potwornie i w odwecie zjadam całą trójkę a rydwanowi wklepuję 2 rany. Bohaterowie z wardem 3+ już nie bardzo mają co robić a mag na dysku spada grzecznie z armaty. Moja tura, małe wojaki wraz z dużymi zjadają chimerę, hamce kończą rydwan i odwracają się na jedyną żywą rzecz w armii przeciwnika czyli ,,wordzielców". Generał wroga wchodzi w niedopitki hamców chcąc zaklepać ten oddział lub chociaż BSB ale ginie jak na lorda chaosu przystało, pozostały przy życiu BSB kitra się gdzieś przed armatą i organami  do końca bitwy. Wygrywam 20:0
Trzecia biwa znowu Woch. Tym razem 2x po trzy julki i duży oddział rycerstwa, bohaterowie z wardem samopas, reszta standard. Hate 1+ i zaczynanie. Zabijam jeden rydwan i 2xmarudy. Przeciwnik ciśnie do przodu. Moja druga tura hamce na 8+ wchodzą w julki i zatrzymują się na rydwanie. Wojaki na 10+(jak oni tam doszli) w chodzą w drugie julki i parkują w magu. Ze strzelania zabijam rycerstwo,ocalały rydwan wroga zaczyna mi mielić maszyny. Kolejna tura mój przeciwnik dopycha do hamców lorda i na flankę BSB i zaczyna się długi męczący combat w którym hamce topnieją jak złoto. Małe wojasy próbują dogonić rydwan a duże po zabiciu maga grzeją przez pół stołu na odsiecz hamcom.W krytycznym momencie po śmierci mojego BSB dosłownie kilku ocalałych młociarzy wbija ostatnią ranę na generale wroga i w tej samej turze wojaki wbijają głęboko swój topór w  plecy chaosowego BSB, który łamie się w combacie i tym samym ginie. Wygrywam 20:0
Łącznie 52 punkty i drugie miejsce. Wnioski:  4 lata grałem krasiami defens  lub mocną kontrę z różnym skutkiem. Zawsze cackałem się z maszynami nie chcąc ich zostawiać bo to duże punkty, mój główny argument na wroga itd. Piep..enie teraz krasie mają tak mocny combat ,że należy przeć do przodu a maszyny jak przez 2 tury nie zabiją tego co trzeba to i tak już za wiele nie zrobią. Jeśli przeciwnik skupi się na nich tym lepiej nasze klocki dojdą do walki mniej postrzępione a to one  robią konkretne punkty. Innymi słowy trzeba odrzucić stare złe nawyki kampienia się w rogu i czekania na przeciwnika  a zacząć  grzać do przodu.(Bombaj miałeś rację ,,ELITARNI WOJOWNICY Z GÓR!!"

Offline

Forum "Rycerze y Kupcy" (c) 2011. Wszelkie prawa zastrzeżone dla gen. Szramy. free counters Free Page Rank Tool

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.minecrafterzy.pun.pl www.rebeldebb.pun.pl www.zagubionawyspa.pun.pl www.sbot.pun.pl www.pyrzyce.pun.pl