Ogłoszenie

Witamy na Forum "Rycerze y Kupcy"!

Linki:

- Regulamin Forum
- Dzielnica Mieszkalna (Przedstaw się tam koniecznie!)
---> -AKTUALNE SPOTKANIE KLUBU <---
- Administracja Forum
- Giełda Forumowa

#1 2012-05-20 21:43:54

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

DMŚ 2012 relacja

Turniej się skończył, czas na krótką relację. Mam nadzieję, że pozostali reprezentanci RYKu się tu wpiszą.
Pojechaliśmy drużyną w składzie:
Master HE
Brujah DF
Sas EMP
Andrew WOCH
Siwy OnG

Dojechaliśmy na miejsce, dzięki kunsztowi naszego kierowcy, Bru, przed czaem co pozwoliło odnaleźć najbliższy spożywczak. Następnie paringi do 1 bitwy. Alfa Alfa - nie wiem co inspirowało tych ludzi w tworzeniu nazwy teamu, ale jest boska. Mnie sparowano z Orkami. Po bardzo długim puszczaniu lekkich prztyczków manglerom i rydwanom wreszcie wydostałem się z dołka rozpaczy, zatłukłem jeden oddział orasów, wbiłem Killing Blowa szamanowi 4lv, ale cham zdał warda. Gra skończyła się zanim dopadłem realne punkty, zatem 11:9 dla mnie.

Druga bitwa, podochocony dostałem demony. Kolega Quaki zobaczył gwardzistów i się uśmiechnął. Jego bloodthirster przestał się uśmiechać po 2 banishmentach i hellblasterze - do piachu. Przeciwnik baaaaardzo pozytywny, miły i ograny. Jednak udało mi się zbić obie hordy bloodletterów osobno, zastrzelić lub rozjechać kawalerią śmietnik, zatem 20:0 dla mnie.

Trzecia i ekstremalnie trudna (przez zmęczenie....) bitwa z WoCHem. Klasyka, choseni, warriorzy, 2x marudzi po 40, dwa ołtarze, mag na dysku, lekka kawaleria. Po śmierci lekkiej kawy i maga (zastrzeleni), kawaleria zajęła się marudami (znów miło po kolei, przeciwnik nie docenił rycerzyków) - wtedy gwardia przyjmuje szarżę chosenów i warriorów. Warriorzy doszli, choseni nie. Warriorzy zostali zmieleni, choseni nie. Dlatego 15:5 dla mnie. Przeciwnik strasznie miły i pozytywny.

Dzień 1 zakończyliśmy grillem, piwem, piwem, pizzą, piwem oraz piwem. Spać się nie dało, nie wyjaśniam.

Dnia drugiego dostałem Wysokie Elfy, które po nieudanych próbach strzelania zostały dopchnięte do krawędzi i tam zmasakrowane. Uciekający z oddziału arcymag dotał banishmenta w plecy. 20:0 dla mnie. Przeciwnik znów bardzo miły i uprzejmy, naprawdę super się grało.  W tym momencie warto zaznaczyć, że drużyna robiła ciągle równie dobre wyniki a w 4 paringu poszło nam ciut.... za dobrze. Wylądowaliśmy na 2 stole gdzie czekał...

Paring nr 5 - Szybki Szpil 2 z Bombajem na czele.
Dostałem Mroczne Elfy, dostałem kilkaset strzał w twarz, nie doczłapałem się do wroga, straty u mnie przeciętne zatem 15 : 5 w plecy. Przeciwnik średnio uprzejmy, wyraźnie zależało mu na wyniku. Ale nie tłumaczę się - dostałem zasłużony oklep i nie narzekam. Drużyna zrobiła średnio 2 pkt na łeb, zatem z 4 miejsca spadliśmy na 9 gdzie już zostaliśmy. Dostałem maks za hobbystykę, z czego się strasznie cieszę.

Szczególne podziękowania dla:
Brujah! Nasz kierowca i stoper, który nie dosłyszał, że ma grać remisy i grał masakry. Gratulacje dla tego krasnoluda, wyrobił limit szarż na kilka lat.

Master - nieoceniony kapitan, który wszystko robił na czas i z klasą. Świetne paringi, konsultowane z Bru i każdym z osobna pozwoliły nam ugrać ładne wyniki. Do tego świetne wyniki z bitew, jestem pod wielkim wrażeniem jak HE potrafią kopać brodatych!

Siwy - Stoper, który spełnił swoją rolę i dał radę. Dostawał zawsze najtrudniejszych przeciwników i naprawdę się bronił, już w 2 bitwie było widać progres w jego stylu gry. Świetna robota.

Andrew - czarny i mroczny koń drużyny. Dostał ogry i je zatłukł, co świadczy samo za siebie. Więcej pochwał nie potrzebuje. Bardzo dobrze i systematycznie grany defensywny chaos, przy okazji człowiek, który piwa nie odmawia.

Ogólnie jak na nasz pierwszy wyjazdowy turniej, uważam wyniki za porażająco dobre, z niecierpliwością czekam na kolejne. Dzięki za świetną zabawę!

Ostatnio edytowany przez Sasomir (2012-05-20 22:42:19)


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

#2 2012-05-21 08:03:36

Brujah1685r

Szef Portalu

Zarejestrowany: 2011-10-26
Posty: 976
Punktów :   
Armia w WFB: Dwarfs, Bretonia
Armia w W40: Space Wolves

Re: DMŚ 2012 relacja

A oto i mój progres z turnieju:

Pierwszy dzień zajechali na świerzo i w miarę normalni X)

Pierwsza bitwa i krasnoludy trafiły na wood elfy. Wszystko by było pięknie gdyby nei to ze miałem tylko jedna katapultę. Elfów było duzo i w małych oddziałach więc jakimś cudem musiałem wyłapywać co się dało. Moi rangerzy poszli do przodu i to oni nabili najwięcej ale i ich najwięcej zginęło. Przeciwnik po tym jak Treeman zginął po jednym strzale z nieognistego działa bohaterem na jeleniu już nosa nie wysciubił zza górki. Ogólnie wynik jak dla mnei ekstra wygrałem 11:9, brakło jednej szarży do oddziału generalskiego, poprostu spalona, mogło być lepiej.

Druga bitwa, trafiłem na super pozytywnego gracza Chaos Dwarfsów! No i rozstawienie, u mnie 2 działa i katapa plus kowadło u niego dwa rakietnice, hellena i jakis latajacy potwór. A więc gra: który pierwszy strzeli. Ale ja znowu zawalcyzłem i rangerzy poszli do przodu jak szaleni. 12 cali od oddziału generalskiego wroga wystawieni. Chod zaczynał na szczęście jego strzeanie było zerowe niczym nei trafił a Kadaje schował za górką. Moje strzelanie sie spisało na medal a i rangerzy w pierwszej turze szarza na oddział generalski i go przegonili (brakło cala żeby wybiegł za stół) i najechali jedną rakietke. Tu juz wiedziałem ze wygram, pytanie brzmiało ile. Pytanie to było niepotrzebne kiedy Kadaja wyszła zza górki a moje działo sprzątnęło ja na raz!! HA! koniec 19:1 dla rączych krasnoludów.

3 bitwa z DE. DE są chore obecnie maja grywalną rozpiskę na strzelaniu, hydrze, małym pedancie i pierdułkach. Gracz troche depresyjnie nastawiony aczkolwiek z czasem gry kiedy nie sżło mu tak dobrze stał się kolejnym miłym i przyjaznym graczem. Strzelanie DE na krasie to troche ciężka sprawa więc mało co mi zabił, za to jego hydra pokazała pazurki i zeżarła oddział wojaków. Moje druzyny na działach nie okazały strzachu pedantowcowi i trzymały go dość sporo tur zanim je zjadł. Wyniki? Ponownie zaskoczony byłem gdyz uzyskałem 11:9 dla mnie.

Koniec pierwszego dnia i cała druzyna zadowolona. Mimo ciężkeiego pierwszego meczu keidy uzyskaliśmy minimum punktów ograneliśmy reszte. No to co pare piw pizza Andrew i Sas następne parę piw i spać (nie bede wnikał w to spanie... szkoda gadać).

Drugi dzień i Rycerze Y Kupcy pełni werwy pędzą do walki.

4 starcie i tutaj uznałem ze znowu dobrze sparowane. Dostałem TK i ponownie super miłego gracza! Jupi, myślałem, ustrzele skubańców i zemszcze sie za pierwsze spotkanie mastera z TK. Ehe... było by... start piękny równocześnie ściągnąłem warsphinxa i katape... ale ale ale... pierwsza tura, pierwszy rzut na kowadło i mistrz run założył gogle i powiedział chłopakom "Lecimy w kosmos!! Tam musi być jakieś złoze rudy której nei znamy!!" I kowadło pierdykło... Mimo to grałem jako ze wyznaję zasadę niegdy sie nei poddawaj. Co zrobiłem bardzo dobrze, mimo przegranej zdobyłem 7 punktów. Skończyło się 13:7 dla TK.

5 mecz i depresja z mojej strony... Szybki Szpil II... nie podobało mi się to i mialem rację... w paringu niestety coś nam nie poszło tym razem i dostałem Demony. Myślałem ze sobie poradzę ale... Zostałęm rozjechany w kosmos. Tutaj muszę zaznaczyć że mój przeciwnik mimo iż mnie zgnoił zrobił to w taki sposób że grało się bardzo miło. niestety 20:0 dla demonów. Zostało mi na stole moje kowadło.

Końcowy wynik 9 miejsce co i tak uważam za dobry wynik jak na pierwsze drużynowe gry.

Co do mojej ekipy wszyscy sie spisali na masz mały medal RYK-u.

Sas 4 gry wygrał bardzo ładnie ostatnia to poprostu pech. Udowodnił ze jego umiejętności są na tym wyższym poziomie. Nasz wzorowy nabijacz punktów.

Master w pierwszej grze źle sparowany nic nie mógł poradzic ale w reszcie się odkuł więc jak najbardziej. I co najważniejsze grajac dwa razy na krasnoludy wygrął z nimi!! Jest naszym stoperam przeciwko długobrodym i tak juz zostanie!! Piękne wyniki.

Andrew ze swoja kawalerią pokazał że umie pogonić niejednego. Twarda puszka chaosu to chyba jego drugie wcielenie. Porządnie stopował i punkty nabijał.

Siwy pięknie grane defensywy. Z każdą grą coraz lepiej i założe się że na następnym turnieju pokaze nam że jest the best zielonoskóry na forum! Tutaj muszę niestety Siwego przeprosić za ostatnie sparowanie z samym Bombajem... przepraszamy Siwy

Turniej boska sprawa a spi sie po powrocie jak małe dziecko No to co :0 Szykujemy się na DMP

Offline

#3 2012-05-21 11:20:47

 Cobalt

Lubi mocne wejścia

Skąd: Khatovar
Zarejestrowany: 2010-12-06
Posty: 351
Punktów :   
Armia w WFB: High Elves

Re: DMŚ 2012 relacja

Szczere gratulacje dla ekipy !!


==========================
  Achievement unlocked: Left the house
==========================

Offline

#4 2012-05-21 11:37:33

 Andrew

Szef Portalu

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-17
Posty: 1631
Punktów :   
Armia w WFB: Mroczne Elfy
Armia Warmachine & Hordes: The Protectorate of Menoth

Re: DMŚ 2012 relacja

Och działo się działo

Impreza naprawdę świetna.

Cóż nie będę się rozpisywał o całej organizacji turnieju bo była dobra

Pierwszy mecz z alfa alfa alfa

Demony które mnie rozjechały 20:0 rozpiska dosyć standardowa na dwóch dużych klockach bloodletterów i blodziem. Ja zaczynałem ruszyłem się trochę do przodu rzuciłem jakieś czary helena poszła do przodu (11 i 12 po przeżucie). Rycerze bez warda Demony w pierwszej turze koszą mi magią 7 rycerzy magią "ała". A później tylko gorzej. Helena nie trafia itd... Mecz przyjemny z powodu przeciwnika który wiele mnie nauczył.

Drugi mecz z drugim składem Ósmej Bili
Ogry wynik co prawda 10:10 ale z powodu tylko i wyłącznie że się machnęliśmy  obaj ponieważ zapomnieliśmy że na gatewaya jest look out sir.  13:7 powinno być ale z powodu tego że brakowało nam do kompletu tylko 1 pkt nie chciało nam się kłócić i woleliśmy zostawić po sobie miłe wspomnienie

Trzeci mecz chyba z drugim składem skorpionów
HE. Mecz naprawdę mało ciekawy 11:9 dla mnie. W czwartej turze jedyny CC

Drugi dzień

czwarta bitwa z War academy
DE żuczka
Pierwszy raz widziałem 5 edycyjne DE 12:8 dla żuka. Magia i mało CC Trochę punktów nabiłem magią. Żuk flankuje mi marudów i wojowników swoimi rydwanami i pedancikiem cóż miałęm naprawdę słabe żuty i mi ich roznosi rycerze pędzą na kuszników już z wardem na drugim końcu stołu dyskowiec wsysa spermenów i jednego bohatera pociskami i krzykiem. Bardzo przyjemny mecz

Piątego meczu nie będę opisywał (SS2) i HE 20:0

Dzięki dla całego Teamu za naprawdę fajny wyjazd i miło spędzony czas przy Batlu


"To na pewno Spider-Man "

Offline

#5 2012-05-21 13:46:05

 Cobalt

Lubi mocne wejścia

Skąd: Khatovar
Zarejestrowany: 2010-12-06
Posty: 351
Punktów :   
Armia w WFB: High Elves

Re: DMŚ 2012 relacja

Andrew nie bądź taki.
Napisz coś o meczu z HE. Jestem zainteresowany z własnych egoistycznych pobudek


==========================
  Achievement unlocked: Left the house
==========================

Offline

#6 2012-05-21 15:50:08

 Negro

Nic, co przegięte nie jest mi obce

Zarejestrowany: 2010-10-13
Posty: 180
Punktów :   
Armia w WFB: DE 4,2K

Re: DMŚ 2012 relacja

Chłopaki bardzo pięknie się spisaliście i gratuluje mam nadzieje ze next razem pojedziemy większa ekipa na 2 teamy jak Cobalt, ja i Bombaj dołączymy
P.S. Sivy, pomógł sparing przed turniejowy ??


Inter Arma Silent Reges ... - W czasie wojny milczą prawa.
Quae Caret Ora Cruore Nostro? - Na jakim brzegu zabrakło by naszej krwi.
Si Leonia Pellis Non Satis Est, Vulpina Addenda - Jeśli skóra lwa nie wystarcza wdziej jeszcze lisią.
Tego sie trzymamy !!!

Offline

#7 2012-05-21 16:25:38

 Master

Spowiednik szatana

Skąd: Cząstochowa
Zarejestrowany: 2010-01-22
Posty: 1067
Punktów :   
Armia w WFB: Elfy Wysokiego Rodu > 4000

Re: DMŚ 2012 relacja

To może ja dodam coś od siebie;)

1.) Alfa-Alfa-Alfa.
Pełen zapału wyczaiłem w armiach wroga TK. Mówię - dajcie je mnie! Nigdy w życiu z nimi nie grałem, ale podejrzewałem jakieś "pustynne wampiry" na piechocie.
Bardzo się myliłem.
Gość wystawił 2 Sfinksy, co było standardem, ane nie wiedziałem że mają 8 WYTRZYMAŁOŚCI. Ale krzyczę ochoczo - chaaarge! i klocek 26 WL z BSB i +2 wytrzymałości rzuca się na flankę jednego. I ty znaleźli swój grób. Nabili temu... czemuś.. 2 rany przez 4 TURY WALKI. Po tychże 4 turach zostało 2 WL i BSB. Cały czas miałem +2 To. I nie zabiłem skubańca. Reszta bitwy to była formalność - gość grał średnio logistycznie, ale sfinksy lecąc na pałę rozjechały mi tyle, że przegrałem 0:20. Nigdy więcej już nie zlekceważę tej armii. Przeciwnik spokojny, opanowany i doświadczony, czyłem się lekko protekcjonalnie

2.) Ósma Bila II
I wreszcie krasie. 2 katapy, 3 kloce piechoty. BARDZO chciałem dojść, co jednak utrudniły mi kowadło i rangerzy i to, że znów nie zaczynałem. Na szczęście magia życia zrobiła swoje, szczęście w rzutach dopisało, regeneracja, +2 to wytrzymałości zminimalizowały straty przy strzelaniu, a CC to już był mój żywioł ;D Niestety oblane LD na oddziale generalskim oddało nieco punktów, ale i tak nie było źle, 14:6 dla mnie Gra mimo mojego ewidentnego szczęścia naprawdę uczciwa, brawa dla mojego przeciwnika.

3.) Red Scorpion II
Tym razem ogry. Armia do CC, jak ja, więc mi pasowało. Ale cóż - w 1 turze oddział SM nie zdał paniki (dwukrotnie!!!) i po rzucie 11 cali dał dyla za mapę. Zrobiło się niewesoło, więc postawiłem wszystko na jedną kartę - szarża 26 sm na jego 5 Jazdy na nosorożcach. Dochodzę na 9. I UDAŁO SIĘ! Po skasowaniu jazdy poszło lawinowo, Meneaterzy, Ironguci, jakieś śmiecie. Bitwa zakończona radosnym 16:4 dla mnie:) Przeciwnik był przeciwieństwem mnie, mój szalony entuzjazm rozbił się o mur opanowania i spokoju;D

4.) War Academy.
Dla odmiany - Krasnoludy;D Znowu 2 katapy, ale do tego - 2 żyrokoptery... Już na początku za mapkę zwiali łucznicy, naprawdę LD to nie na moje rzuty... Jednak potem jakoś się ułożyło, Oddział rangerów sprzątnięty przez SM, reszta przy wsparciu magii jakos doszła, niestety za późno, więc koniec 6 tury zastał mnie pośrodku parku maszynowego;D Żyrokoptery były groźne, nie bardzo miałem je czym zestrzelić, ale znów magia i szczęście w rzutach pozwoliły mi ugrać 15:5 Bitwa zupełnie bez ciśnień, thx dla mojego przeciwnika.

5.) Szybki Szpil "Inwazja Jamochłonów"
No i nadeszło osławione SS... Trafił mi się Woch, z którym BARDZO, ale to bardzo chciałem grać, mam z tą armią duże doświadczenie, a Dwellers Below powinien trzymać choosenów na dystans. Ale właśnie w tej bitwie obudził się mój pech na miscasty - w 1 turze mag generał zrobił BUUUM! i wraz z garstką SM zniknął se stołu Po tym przykrym wydarzeniu moja armia zrobiła popisowe w tył znwor i, jak to ujął mój przeciwnik, "koncertowo spie@#$%ła" byle dalej Straciłem, oprócz generała, orła(podstawił się za WL) , łuczników(mój błąd, dostali -3LD, mogłem rozproszyć) i BSB (3 snajpery...). W rozpaczliwym odruchu ostatniej tury SM zaszarżowali na ołtarz, o dziwo przegonili, dogonili, i jeszcze wrombali się w marudów (konnych i pieszych) z którymi walczyli na flance drudzy SM Pomogły rzuty, i przegrałem zaledwie 6:14. Chyba najlepszy mesz pod względem atmosfery, pełne zrozumienie i chęć dobrej zabawy.

Dziękuję Sasowi na świetne rady co do gry i zasad oraz ugrane wyniki. Dzięki dla Bru za dojazd i naprawdę świetną grę defenstywnie-ofensywną. Dzięki dla Andrew za pokazanie wszystkim, że panzerwagon jak chce, to potrafi;D Wszystko niemalże. Dzięki dla Siwego, jak za armie które dostał, spisał się dobrze ponad wszelkie oczekiwania. Brawa dla całego składu, RYK pokazał pazur po raz kolejny;D

PS. A dla niewtajemniczonych to spaliśmy na sali z innymi graczami, karimatka, śpiwór i lulu, tyle że do 3.30 dop nami trwała impreza, krzykom i hałasom nie było końca, a 2-3 godziny snu to jednak nieco za mało;)


How to play Warhammer better?
-Rule number one - sex. Do you guys have some?
-E.. yea, you know... sometimes...
-Wrong answer! Sex equals lost battles. Lose sex. No sex - more victories.
-So how much sex you you have, sire?
-None! Warhammer is my pussy.

Offline

#8 2012-05-21 19:22:07

siwy2150

Gania za różowym słoniem

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 1690
Punktów :   
Armia w WFB: Orki&Gobosy

Re: DMŚ 2012 relacja

moja relacja dość krótka

na początku podziękowania wielkie dla całej drużyny za świetną imprezę, naprawdę wiele się nauczyłem o swojej armii, gry defensywnej i wieeele zasad.Bru dzieki za transport, wyniki, pomoc w paringach i całą resztę. Sas dzieki za rozgramianie przeciwników, rady (zwłaszcza jak kontrolować maglery) humor i całą resztę. Master dzieki za bycie kapitanem:) paringi i wyniki. Adnrzej dzięki wielkie za twoje wyniki, pokazałeś jak grać WoChem. Bombajowi za pomoc w rospie i pożyczka fiksów. Marjanowi za pożyczkę fiksów. Bez tych fiksów nie pojechał bym tam. Całej reszcie też wielkie dzieki ale nie bede już wynmieniał.

Bitwy
1 dostałem pokurcze (dwarfy) znów musiałem udowadniać że nie nawidze grać z tą armią. No ale spoko. ja rospa na defens on dwarfy więc z definicji defens. Wystawiłem sie w rogu i tak sobie bunkier. On wystawił sie raczej w linii, maszyny między odziałami i odziwo nie miał kowadła. szybko zdałem sobie sprawe że taktyka "stać i strzelać" nie zadziała tym bardziej że on ma lepsze strzelanie, a ja głupio straciłem maszyny. Na cel obrałem malutki odział kuszników. Dostał 3 fanatyków i wyparował. Obok było 40 woriorów, szarża savagami i niestety przepchnięcie ich zajęło mi 2 tury i naprawdę stanołem na głowie żeby nie dostac flanki od hammerersów którzy stali obok, ale udało się. w między czasie coś mu tam wybuchło i koniec gry. Niestety moje śmieci i park maszynowy okazały się droższe niż 40 woriorów i skończyło się 11:9 dla pokurczy. Gracz bardzo miły i kulturalny i raczej na luzie.

2 dostałem TK. Armia którą nie znam ale słyszałem na tyle aby się jej bać. I powiem tyle jest czego. Magia jest u nich przegięta. przykład. Jego tura magii. wiatry magii koleś rzucił 3 (2 i 1na kościach) i nagle ma 7 kostek!!!!!!!!!!! przegięcie. no ale tak. ja bunkier w rogu planszy on trochę szerzej. Łucznicy z magami centralnie, obok jakiś odział do walki i rydwany po bokach a ołtarz i gigant czy jak mu tam schowani za obeliskiem. Do 4 tury było jakies 12:8 dla niego a potem się zje.... Musialem szarżować na maksymalnie zbuffowany odział guardów i zrobiło się 20:0 przy okazji odkryłem że źle złożyłem rospe bo 6 LD na gobosach to nie to samo co 7 a kolejny błąd w tłumaczeniu polskiego armibooka powoduje że stopa staje się średnio przydatna. Gracz był Spoko tylko bardzo, aż do przesady dokładny co do zasad co w pewnym momencie zaczęło irytować ale nie kłótliwy więc grało się spoko.

3 w sumie na własne życzenie skaveny. I to był błąnd. Zwłaszcza że posłuchałem pewnej RADY i rozstawiłem się szeroko a co jak co ale to był mój największy błąnd zwłaszcza przy mojej ilości oddziałów. Ok scouci nie okazali się problemem ale nastąpiła szybka szarża furmanki na savagy i już miałem się podać ale Master mówi "walcz" no to grałem dalej. wytrzymałem jedną turę walki to on wjechał jeszcze dzwonem co prawda stykał się tylko jednym szczurem no ale zawsze. I zadzwonił. 13 - k3 impact hit i bije każdy w oddziale nieważnie jak się styka z wrogiem. No to teraz to już było pozamiatane. 20:0 jak nic. Graczem był był jakiś 15 -16 latek ze swoją laską (którą zająbym się chętniej niż małymi plastikowymi figurkami.) tępą jak but.  Sam gracz denerwujący z komleksem wyższości. Ona go pogania on pogania mnie. Niemiła atmosfera i w ogóle nie warunki do gry.

Nowy dzień
4 dostałem lizardmeny, Czyli źle bo miałem nie miłe doświadczenie z tą armią ale spoko.  Tylko strzelam i magia. O miał morze skinków  2 razy kameleony (czyli skauci) odział corowej piechoty 3 salamandry 3 krixigory w skinkach 2 stegadony bez enginu i 2 cowboi no i całkowicie nie zabijalna żaba . Nauczony doświadczeniem gram na remis, w rogu na bunkrze i nie ruszam sie ani o cal. tylko strzelanie i magia. Koleś ze swoim morzem skinków szeroko po całej strefie rozstawienie. Po trzech turach daliśmy sobie spokój z czymkolwiek i były tylko fazy magii i strzelania. Przeżyłem chwile grozy jak musiałem zdawać test tafa na savagach ale potem okazało się że są lookałty na bohaterach a reszta nie społowiona. skoczyło się prawie idealnym remisem 10:10 ja straciłem 190 małych pkt on 130 małych pkt. :) Gracz był najbardziej wyluzowanym graczem z jakim grałem. Naprawde gra była przyjemnością. 

5 wziąłem Bombaja a trzeba było HE ale myślę tak: Z Bombajem grałem, będzie na luzie jakieś pkt ubije. Nie! Wytrzymałem 2 tury, w trzeciej było spoko ale wynik bitwy już był przesądzony. Assasin w środku parku maszynowego i fanatycy wyciągnięci. 4 tura wjazd furmanką na flankę savagy koniec frenzi, Połowa maszyn nie żyje z 11 na dzwonie lub od assasina,5 tura savage w kanapce od dzwonu i slaveów, Assasin nie żyje Ha od gobosów. koniec. pozamiatane. Bombaj o dziwo grał bardzo na pkt więc troche napierał ale spoko trochę się nie dziwie. Taka mała rada ode mnie. Nie bójcie się Storm baneru, pomimo tego że działał moje maszyny i tak strzelały:)

Podsumowanie.
było świetnie, moje wyniki zaskoczyły samego mnie. Mogło być lepiej bo 3 maski to jednak troche za dużo ale nastepnym razem będzie lepiej. Naprawde nauczyłem się ogromnie wiele.
Negro dzięki za trening przed turniejowy, przydał się.

Ostatnio edytowany przez siwy2150 (2012-05-21 19:38:12)


A kto jest bardziej zaawansowany technologicznie skaweny czy krasnoludy....?

Offline

#9 2012-05-21 19:32:38

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

Re: DMŚ 2012 relacja

I tym optymistycznym akcentem kończymy relację. Jako Mistrz RyKowiska (tymczasowy chyba ) chciałem zaprosić wszystkich chętnych do zgłaszania  swego akcesu do drugiego składu RyKowego (na DMP przede wszystkim). Wymogi - armia w figurkach cała, ew. możliwość pożyczenia braków + zgoda naszego kapitana Mastera.

Ostatnio edytowany przez Sasomir (2012-05-21 22:58:09)


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

#10 2012-05-22 07:26:02

 MARDUK

Powergamer

13386403
Skąd: Rudnik Wielki/Poraj
Zarejestrowany: 2010-03-10
Posty: 152
Punktów :   
Armia w WFB: WoCh - horda na ok 5k

Re: DMŚ 2012 relacja

Gratki chłopy, widzę, że lipy nie było


KHORN Kocha Krew, czaszki i piechotę!

Offline

#11 2012-05-23 16:10:41

Eomer

Powergamer

Skąd: GZSM
Zarejestrowany: 2010-06-26
Posty: 159
Punktów :   
Armia w W40: Dark Eldars

Re: DMŚ 2012 relacja

Gratulacje


"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym"

Offline

#12 2012-05-23 17:16:24

 Stachu

Kosmozord

Skąd: Częstochowa
Zarejestrowany: 2011-12-29
Posty: 148
Punktów :   
Armia w WFB: Druchii
Armia w W40: Imperial Guards

Re: DMŚ 2012 relacja

Gratulacje tak heroicznego wyczynu.
Mam tylko pytanie graliście na zasadach euro ?? Bo jak tak to skąd się u TK z 3 kostek pojawiło nagle 7 skoro można tylko wygenerować 2 dodatkowe?? No chyba że czegoś nie doczytałem lub nie zrozumiałem. Mógłby ktoś oświecić mnie niedouczonego.

Offline

#13 2012-05-23 17:57:20

 Gruby

PrzeSPAMny Pisaczyciel

Skąd: Częstochowa
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 2036
Punktów :   
Armia w W40: Orkz [Evil Sunz]

Re: DMŚ 2012 relacja

No to i ja pogratuluję


http://www.nodiatis.com/pub/19.jpg


Born to Lose - Live to Win

Offline

#14 2012-05-23 18:54:17

siwy2150

Gania za różowym słoniem

Skąd: Salt Lake City
Zarejestrowany: 2009-12-12
Posty: 1690
Punktów :   
Armia w WFB: Orki&Gobosy

Re: DMŚ 2012 relacja

eeee ale jak to przecież HE mogą dodać sobie k3 kostki mocy z baneru of sorcerery tak i jest to legalne na euro więc TK podobnie. Miał jakiegoś śmiesznego Giganta ichniego co właśnie dodawał k3 kostek mocy i jakiś śmieszny ołtarz co też coś tak robił.


A kto jest bardziej zaawansowany technologicznie skaweny czy krasnoludy....?

Offline

#15 2012-05-23 20:28:50

 Sasomir

Był statystą w Avatarze

Skąd: SaltLake City
Zarejestrowany: 2009-12-11
Posty: 550
Punktów :   
Armia w WFB: DoCh, Imperium, Skaveni
Armia w W40: Szarzy Rycerze, CSM
Armia Warmachine & Hordes: Khador, Convergence of Cyriss

Re: DMŚ 2012 relacja

Euro wyszczególnia pewne wyjątki... W ogóle więcej tam wyjątków niż zasad. Ale jest grywalne turniejowo, za to je kochamy .


"Czy ktoś widział mój regiment?" - dowódca lekkiej brygady kawalerii po samobójczej szarży w której padli niemal wszyscy jego podkomendni, bitwa pod Bałakławą, wojna Krymska.
"Smutny będzie to dzień, gdy dowódca brytyjskiej armii będzie dokładnie wiedział co ma robić." - dowódca wojsk ekspedycyjnych UK, wcześniej tego samego dnia.

Offline

Forum "Rycerze y Kupcy" (c) 2011. Wszelkie prawa zastrzeżone dla gen. Szramy. free counters Free Page Rank Tool

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fabryka-skilla.pun.pl www.1917.pun.pl www.wzgorzawitosa.pun.pl www.polisharmyclan.pun.pl www.13clan.pun.pl