Bryluje cudzymi modelami
Podręcznik mam ale kodeksu nie posiadam, bo był po angielsku!
Offline
Filipie - chciałbym najpierw nadmienić, że chyba nikt z forum nie popiera piractwa army bookowego, natomiast, myślę że mógłbyś ściągnąć sobie podręcznik
do Tyranidów po polsku z torrenta, jeśli wersja oryginalna sprawia Tobie problem.
Podejrzewam że 3/4 graczy w Polsce, posiada podręczniki w pdf'ie, a sam fakt ich istnienia i rozchodzenia się (i nie są to skany, a wersje elektroniczne), mocno
sugeruje że GW nieszczególnie tropi i zwalcza posiadaczy seedów i ftp'ów.
Właściwie idąc o krok dalej i powtarzając to co każdy kto "siedzi" w temacie wie - jest to cicha forma reklamy i promocji marki. Wszak co z tego że ściągniesz
podręcznik jak figurki za grube setki złotych musisz kupić i tak.
Niemniej podejrzewam że regulamin tego wspaniałego serwisu na jakim siedzimy, pisali ludzie prawomyślni, wiec siłą rzeczy nikt Ci trackerów nie poda.
Offline
Bryluje cudzymi modelami
Nie, nie, nie! Podręcznik do Tyrków mam, ale nie mam podstawowego podręcznika z zasadami, bo był po angielsku, a po polsku nie ma.
Offline
Podręcznik po polsku jest, ale w czarnej grani. Ja osobiście nie wyobrażam sobie gry bez znajomości zasad.
Samą książkę można czasem zakupić na allegro, za jakieś 30-40 złotych, ale rzadko można na nią trafić, bo takie okazje nie często się spotyka.
Offline
Lord filip napisał:
Podręcznik mam ale kodeksu nie posiadam, bo był po angielsku!
Stary to się zdecyduj, bo pisałeś że podręcznik masz, a kodexu nie
I tak jak mówi Jacul, przysiągłbym ze Black Reachowy chodził w dowolnych ilościach za grosze na allegro... mi przypadkiem trafiły się trzy swego czasu.
A wydany naprawdę bardzo fajnie, dobry papier, nawet sporo grafiki i cytaty - co w takich mini wersjach często się nie zdarza.
Offline
A właśnie, jak patrzyłem teraz na allegro, to ludzie sprzedawali polskiego Rulebooka, ale nie daj się zmylić, bo podręcznik
musi być z Czarnej Grani (5 edycja), a nie z Bitwy o Macragge (4 edycja).
Offline
Pomywacz
A generalnie co się w zasadach zmieniło, chodzi mi o zasady figurek.
Offline
Nigdy nie grałem w 4 edycję, ale z opowiadań dłużej grających graczy wiem że np. było inaczej z coverami, nie mogłeś zabić jednostek których nie widziałeś itp.
Świat warhammera jest modyfikowany, żeby był bardziej grywalny i nie zawsze uważam że to słusznie.
Mogliby przynajmniej wydawać wszystkie kodeksy tak jak w warhammer fantasy battle, tzn. z wyjściem nowej edycji.
Trudno nawet porównywać grywalność Nekronów z dexem 3 edycyjnym i Blood Angeli, wydanych w 5 edycji.
Ostatnio edytowany przez Jacul (2011-05-08 12:31:29)
Offline
Edycje 4 i 5 są modyfikacjami, edycji 3. Dodawano pewne zasady specjalne, cześć odejmowano. Pojawiły się nowe tabelki zniszczeń pojazdów (właściwie jedna zastąpiła dwie).
Doszedł "Run" dla wszystkich, zmieniły się zasady strzelania/LoS, niemniej wszystko to dało by się zawrzeć w erracie.
Największe zmiany były miedzy edycją 2, a obecnymi. To właściwie dwie zupełnie rożne gry. Generalnie GW dąży do unifikacji zasad i jak największego
ich uproszczenia, wraz z obniżeniem średniego wieku grających.
Jacul, nie mam pojęcia co mogą Blood Angele na nowej edycji, natomiast Nekroni trzymają się nad wyraz dobrze, mimo mocno starego kodexu.
Monolit - armour 14, living metal, o niskim koszcie punktowym.
C'tans - na zwyczajne bitwy, bardzo mobilne destroyery, teleportacje at will, resurection orby, etc etc.
Ostatnio edytowany przez Yamcha (2011-05-08 12:40:38)
Offline
Yamcha napisał:
Jacul, nie mam pojęcia co mogą Blood Angele na nowej edycji
A wiesz jak się mają Wilki w tej edycji? Bloodzie są tacy, ale bardziej dopakowani.
Dobra, Nekroni są złym przykładem, ale na przykład niektóre armie z 4 edycji mają mniejsze szanse niż te nowsze, gdy gracze są na tym samym poziomie grania.
Ostatnio edytowany przez Jacul (2011-05-08 13:15:29)
Offline
No trzeba Ci przyznać rację, ale trzeba też moim zdaniem uwzględnić fakt czy idziesz na grę dla zabawy czy z myślą totalnej anihilacji przeciwnika.
Bo jeśli ta pierwsza to każda armia jest dobra i nie ma złego wyboru...ale jeśli druga opcja, to w Poznaniu jest wielu graczy którzy uwielbiają tylko takie gry.
A najbardziej moim zdaniem trzeba się bać graczy SW i IG...no i pewnie niebawem DH na Coteazie ;/ Rzecz jasna nie wszyscy są tacy ale Wilk może
potwierdzić moje słowa, że są tacy z którymi nie warto grać dla zdrowia własnych nerwów.
Offline
Takich graczy zawsze trochę będzie, ale co GW miałoby zrobić? Zrobić wszystkie armie na równym poziomie?
Wtedy wszyscy mieliby te same staty i wargear, modele tylko byłe by różne, a wygrywałby ten kto zaczyna.
Najtrudniej jest nauczyć się dobrze grać swoją armią, gdy ma się mocnych przeciwników. Jest to cecha najlepszych i myślę że wielu z nas, łącznie ze mną może
nigdy nie posiąść tych umiejętności. Ale jest to kwestia sporna i zawsze gracze będą się o to spierać. Z resztą nie istnieje taki stereotyp, że ta armia jest najlepsza
i z wszystkimi sobie poradzi. Jeden batalion nie może być przeciw wszystkim najlepszy, bo jest to po prostu niewykonalne. Z resztą wszystko zależy od nastawienia gracza
do gry, tak jak napisałeś i myślę że nie ma sensu rozwijać bardziej tego tematu, bo do niczego nie dojdziemy i nic nie wskóramy. Trzeba się po prostu dostosować.
Offline
Dokładnie masz rację, trzeba się zaadaptować jak Tyranidzka armia.
Szkoda, że my nie potrafimy tego zrobić na takim poziomie jak oni
Offline
Starczy założyć na plecy koc, schować się w koszu na śmieci. Kiedy ktoś będzie przychodził to najpierw na niego plujesz, potem udajesz że masz
szczękoczułki, a na końcu szarżujesz, wgryzając się w przechodnia. Zaczynając drapać, krzycząc że potrzebujesz biomasy.
Po wszystkim, wydajesz mentalny rozkaz powrotu do statku matki i znów wskakujesz do kosza na śmieci, gdzie czaisz się jak Liktor, czekając na następną nieszczęsną ofiarę.
Simple, dude
Offline
Yamcha, bardzo ciekawa koncepcja integracji z Tyrkami, muszę któregoś dnia wypróbować.
A czy dodatkowe koso-szpony, też można sobie zainstalować, czy to już będzie przesada
Offline