Właśnie nie wiem. Jak bedziemy na spotkaniu to się dogadamy czy gram z Bru bretką czy z Marjanem.
Offline
Szef Portalu
Spoko siwy wezme brete ale ostrzegam że z bretą to ja słaby gracz jestem wiec nie szalej...
I gram może troche nietypowo
Krasie i tak biore więc bedzie okej, rozpe po wrednie szczurki ja też wezmę
Offline
ja jak sie zjawie to dopiero o 17:15 - 17:30 znalazłby sie jakis przeciwnik o tej porze ??
Offline
Szef Portalu
Jeśli nie będe miał pary negro a jest taka możliwość to bede na ciebie czekał
Offline
Niestety z przyczyn niezależnych ode mnie moge nie przyjść lub się spóźnić. Postaram się jednak przyjść choć na chwile
Offline
To jeśli tak to zrobimy jak pisałem wcześniej w sprawie tych gobasów. Info na Pw. Ze mną też tak jest 50 na 50%
Offline
Ale miałem dziś fuksa, udało mi się zagrać w Malifaux mimo że kolega który miał grać nie dotarł na spotkanie. Dzięki wielkie Zuzu że się "poświęciłeś" i zagrałeś ze mną partyjkę, mam nadzieję że nie był to czas stracony, w końcu i tak przesuwaliśmy figurki Co do rozmowy w temacie Malifaux czy Warmachine & Hordes - mimo pewnych podobieństw w zasadach obie te gry jak dla mnie mają odmienną filozofię. WM&H to taki pełnowymiarowy bitewniak, z dobrym zapleczem turniejowym, przygotowany z myślą o krwawej rozwałce. Malifaux natomiast to taka popierdułka, dodatek do innych dużych bitewniaków, gra bardziej taka towarzyska. Jeśli chodzi zaś o moje "naciski" w temacie Malifaux, to biorą się one właśnie z tego że gra nie wymaga jakiś wielkich nakładów finansowych, jest szybka (wiem że dziś to tak nie wyglądało, ale jak gracze są już ogarnięci to myślę że czas gry skraca się do 1-1,5h), kompaktowa, można ją spokojnie zabrać dodatkowo z innymi figurkami i nie wymaga wielkich przestrzeni do grania.
Offline
Szef Portalu
Hm hm hm...
Wielka Szef Orkasów Siwszy wyzwał na pojedynek Szlachetnego Rycerza Brujosława.
Ten jako że nie przywykł do odmawiania a i pryz okazji chciał wytępic troche tego tałatajstwa przyjął to wyzwanie.
Orków i goblinów na polu było wielu. Dzikie orki poganiały gobliny aby te rozstawiły maszyny na tyłach armii, wielki szaman prowadził ostatnią modlitwe do Gorka albo Morka w towarzystwie dwóch goblińskich szamanów, dowódcy goblinów właśnie szykowali biedaków którzy stracą swoje życie podczas bitwy jako że będą latać za kulą. Wielkie maglownice radośnie wskoczyły na pole bitwy.
Rozpiska Siwego standard:
Black Ork Wielka Szef
Wielki Szaman
Dziki Orkas BSB
2 x Szamany Goboskie
2 x Szefa gobowskie
horda dzikich orkasów
2 x po chyba 40 gobasów każda z 3 fanolami
2 x gleba łaaaa gleba
2 x katapulta
Rycerze jak jeden mąż uklękli przed wieszczkami Pani z Jeziora i rozpoczęli swoją modlitwe.
Moja rozpiska nie standardowa:
Propetka czarka 4 poz Life
Wieszczka czarka 1 poz Beast
Wieszczka czarka 1 poz Beast
Paladyn BSB
Paladyn
Paladyn
2 x 11 Rycerzy Realmów
5 rycerzy Realmów
2 x 5 chłopów na koniach
3 pegazy
8 gralowców
2 x trebusze
Co tu duzo gadać. Bretonia poszła do przodu tracąc bardzo dużo przez maglownice i fanoli oraz z powodu ostrzału z machin wojennych... gralowcy nie dotarli nawet do CC.
Trebusze i rycerze pozbyli sie machin wojennych zielonych oraz dwoch oddziałów gobosow, lekka jazd apoświęciła się w celu przyjęcia na twarz maglownic XD
Bitwa długa i ładna, wiele momentów niepewnych dla obu stron, raz siwy prowadził raz ja.
Ogólnie skończyło się ... remisem... w małych punktach siwy zdobył ich 147... gratulacje i dzieki za bitwe.
Offline